Przewaga rywala w środku pola oraz absencja Edinsona Cavaniego stanowią problem dla Paris Saint–Germain przed wizytą w Księstwie.
Niedzielny mecz na szczycie Ligue 1 zapowiada się jako intrygujący pojedynek pomiędzy diamentem Claudio Ranieriego a systemem 4-3-3 Laurenta Blanc.
Monako (55%*) i PSG (62%) to zespoły o najwyższym średnim procencie posiadania piłki we francuskiej ekstraklasie w tym sezonie. Oddają też średnio najwięcej strzałów na spotkanie, odpowiednio: 15 i 15,9. ASM najczęściej również dośrodkowuje: 27,7/mecz.
Monako lubi piłkę, ale Paryż lubi ją bardziej.
Teoria
Kluczowe pytanie przed tym spotkaniem brzmi: w jaki sposób PSG przeciwstawi się przewadze rywala w środkowej strefie boiska? Na papierze Monako będzie dysponowało o jednym zawodnikiem więcej z tyłu (2 v 1) oraz w centrum gry (4 v 3). Z przodu dojdzie z kolei do sytuacji 2 na 2. Paryżanie będą mieli przewagę (2 v 1) na każdym ze skrzydeł.
Historia
Drużyna Blanc nie potrafiła pokonać w bieżących rozgrywkach innego zespołu występującego w diamencie. Lille wywiozło z Parc des Princes jeden punkt. Jeszcze większe problemy PSG miało w pierwszych trzydziestu minutach meczu z Lyonem, który zagrał w stolicy w systemie 5–4–1/3–6–1, także z rombem w środku pola. Dopiero zmiana ustawienia z 4–3–3 na 4–4–2 pozwoliła gospodarzom przejąć kontrolę nad rozwojem boiskowym wydarzeń.
Problem polegał na tym, że [Lyonowi] bardzo łatwo udawało się wyprowadzać piłkę od tyłu i zawsze znajdować wolnego zawodnika [do rozegrania].
Wznowienie Monako
W początkowej fazie pierwszego spotkania pomiędzy obiema drużynami w tym sezonie wysoki pressing paryżan zmuszał Ricardo Carvalho do wyprowadzania piłki z własnej strefy obronnej za pomocą długiego podania. To kończyło się zazwyczaj szybkim odzyskaniem piłki przez PSG. W tamtym meczu Monako wystąpiło w ustawieniu 4–2–3–1 (bez piłki 4–4–2). Tym razem goście również nie powinni mieć problemu z zablokowaniem krótkiego wznowienia gry przez ASM (1).
(1) Tercet napastników Paryża (Lucas – Ibrahimović – Lavezzi) może podejść wysoko do trójki Abidal – Toulalan – Carvalho. W środku pola zostaje równowaga (3 v 3). Tymczasem jeden z bocznych obrońców PSG (van der Wiel/Maxwell) może wywrzeć pressing na Kurzawie/Raggim, jeżeli Monako zdecyduje się na wyprowadzenie piłki od tyłu przez boki.
Drugie piłki
Problem Blanc może pojawić się w momencie, gdy przeciwnikom uda się minąć pierwszą linię pressingu PSG lub w walce o drugą piłkę (2). Co więcej, duet napastników ASM (Germain – Rivière) zapewni szerokość wysoko na bokach. To umożliwi posyłanie długich podań w kanały i możliwość przeniesienia ciężaru gry na połowę rywala.
(2) Przewaga Monako w środkowej strefie. Toulalan – ekspert od zbierania drugich piłek – będzie w niej wolnym zawodnikiem, biorąc pod uwagę niewystarczające zaangażowanie Ibrahimovicia w pracę bez piłki.
Posiadanie piłki przez PSG
To możliwe, że będziemy biegać [za piłką].
Ranieri zasugerował, że jego zespół nie zdecyduje się na grę bardzo wysokim pressingiem (3). Należy jednak oczekiwać, że postara się zablokować wyprowadzenie piłki od tyłu przez PSG środkiem. Van der Wiel i Maxwell będą wtedy wolnymi zawodnikami. Ibrahimović będzie cofał się po piłkę głęboko. To wyrówna siły w środku pola (4 v 4). Brak kontuzjowanego Cavaniego spowoduje jednak, że Paryżowi będzie brakować penetracji (4). Zapewnienie jej przez Lavezziego jest raczej płonną nadzieją. Tymczasem zastępujący Urugwajczyka Lucas jest skrzydłowym, lubiącym grać szeroko i tym samym zabierającym przestrzeń przy linii bocznej van der Wielowi.
(3) Wznowienie gry przez PSG. Nie Kurzawa i Raggi, a raczej Moutinho i Kondogbia będą podchodzić do, odpowiednio: van der Wiela i Maxwella. Tym samym Paryż powinien zawsze znajdować przynajmniej jednego wolnego zawodnika do rozegrania piłki od tyłu.
(4) Kto zapewni penetrację? Próbował będzie Lavezzi. Kurzawa i Raggi powinni kontrolować wejścia z głębi van der Wiela i Maxwella. W pole karne będzie też wchodził Matuidi.
Niespodzianka?
Podczas ostatniego meczu ligowego przeciwko Lorient Ranieri zmienił ustawienie drużyny z diamentu na 4–4–2. Według „L’Équipe”, w minionym tygodniu zespół pracował natomiast nad grą w kilku systemach gry. Podczas gdy Lorient opiera swoje ataki o boki, Paryż koncentruje grę w środkowej strefie. Trudno sobie zatem wyprowadzić, by włoski szkoleniowiec mógł zrezygnować z diamentu w niedzielny wieczór. Zwłaszcza przy spodziewanych problemach rywala w strefie ataku.
Brak Cavaniego nie tylko ograniczy możliwości Blanc w systemie 4-3-3. Uniemożliwi również ewentualne przejście na 4-4-2 (chyba że miejsce u boku Ibrahimovicia zająłby Lavezzi) – tak jak miało to miejsce w spotkaniu z Lyonem. Podobnie jak wtedy PSG powinno kontrolować przebieg gry na własnej połowie. Nie jest jednak oczywiste, czy mistrzom Francji uda się zdominować środkową strefę i skutecznie atakować głębię.
* Za lfp.fr.
Najnowsze komentarze