Pomimo wyraźnego, typowo baskijskiego dążenia do utworzenia struktur klubowych w oparciu o wyłącznie lokalnych członków oraz zawodników rasy baskijskiej, pion sportowy u zarania Athleticu z Bilbao musieli stanowić Anglicy. Traktowani byli oni przez miejscowych jako nauczyciele, którzy, począwszy od pierwszej lekcji futbolu w 1894 roku podczas „kurzęcego” meczu (1), przekazali niezbędną wiedzę dotyczącą dyscypliny wprost z cuna, czyli kolebki futbolu. Należy podkreślić, iż w przypadku piłki nożnej, Brytyjczycy z pewnością zostali przyjęci przez Basków o wielokroć cieplej, niż „obcy” pracownicy przemysłowi, silnie związani z procesem industrializacji prowincji baskijskich, który został zaakceptowany dopiero u progu XX wieku przez bilbaońskich nacjonalistów na czele z Sabino Araną (2). Aż do początku lat 20. funkcję pierwszego trenera Athleticu sprawowało trzech Los Ingleses: Mister Shepherd, William „Billy” Barnes oraz Jack Burton, doprowadzając w tym czasie klub do zwycięstwa w aż siedmiu edycjach Copa del Rey. Pod względem stylu gry ówczesny Athletic uosabiał w równym stopniu zdecydowany temperament mieszkańców Kraju Basków, jak i angielskie trendy taktyczne, stanowczo przeciwstawiające się w swoich założeniach propagowanej na Starym Kontynencie grze krótkimi podaniami, co wprost przyznawał sam Barnes:
W dawnym Athleticu wprowadziłem szybką grę długimi podaniami, przemieszczając piłkę ze skrzydła na skrzydło, z szybkimi strzelcami ustawionymi pośrodku (3).
Londyńczyk opuścił zespół Los Leones w roku 1921 po dwóch kadencjach w roli szkoleniowca, a sukcesja byłych piłkarzy klubu, Juana Arzuagi, Luisa Icety i Germana Echevarrii trwała zaledwie nieco ponad trzy miesiące. Właśnie wtedy, w drugiej połowie marca 1922 roku, dokładnie trzy tygodnie po śmierci najlepszego strzelca zespołu, Pichichiego, trenerską schedę przejął kolejny Anglik, który w kolejnych latach diametralnie zmienił bieg dziejów największej drużyny Kraju Basków.
Historia Fredericka „Freda” Pentlanda może posłużyć samodzielnie jako przykład rozprzestrzeniania się filozofii piłkarskich wzdłuż Europy, co doprowadziło do postępu w pojmowaniu coraz to nowszych taktyk oraz powstania strategii wykorzystywanych we współczesnej odmianie dyscypliny. W trakcie swojej dziesięcioletniej kariery urodzony w Wolverhampton napastnik zbierał doświadczenie w takich drużynach, jak Blackpool, Blackburn Rovers (stosujące ówcześnie pierwowzór gry pozycyjnej), Brentford, Queen’s Park Rangers, Middlesbrough, Halifax Town i Stoke. Kilkukrotne zmiany przynależności klubowej pozwoliły mu poznać kulturę ojczystego futbolu niemal w każdej części kraju, co zaowocowało pięcioma występami w reprezentacji „Trzech Lwów”. Po zakończeniu przygody zawodniczej przyjął propozycję przejęcia z rąk Jimmy’ego Hogana drużyny olimpijskiej Cesarstwa Niemieckiego przed Igrzyskami w roku 1916. Wybuch pierwszej wojny światowej uniemożliwił jednak swobodne uprawianie sportów, a sam trener znalazł się w więzieniu w Ruhleben pod Berlinem.
W miejscu tym wyszła na jaw szczera, pochodząca z głębi serca natura oraz osobowość Pentlanda. Młody szkoleniowiec w towarzystwie osób najróżniejszych profesji, w tym dawnych kolegów z boiska w Blackburn czy Middlesbrough, dostosował się do otoczenia, traktując je jako dom zastępczy i starając się żyć codziennością w maksymalnym stopniu. Działania podejmowane w obozie nosiły znamiona znanej w Bilbao pracy organicznej, a należały do nich m.in. zajęcia z chemii, biologii, muzyki, literatury oraz ćwiczenia fizyczne. Te ostatnie sprawiły, iż więźniowie stwierdzili, że ich kondycja wyraźnie się poprawiła, dzięki czemu mogli brać udział w organizowanych oddolnie meczach piłki nożnej.
Manchester Rangers, Bolton Wanderers oraz Tottenham Hotspur rozgrywały swoje spotkania, które doprowadziły najpierw do powstania Związku Piłkarskiego Ruhleben, a następnie wydania podręcznika liczącego czterdzieści osiem stron. Jak stwierdził dziennikarz „The Blizzard” Barney Ronay, broszura ta stanowiła
na swój sposób początek: po raz pierwszy powstało coś zbliżonego do podręcznika trenerskiego, czy taktycznego przewodnika. Wywodząca się z silnego intelektualizmu interdyscyplinarnej szkoły Ruhleben tamtejsza federacja połknęła literackiego bakcyla. Ten podręcznik to wskazówka, w jakim kierunku można byłoby pójść, gdyby angielska piłka potrafiła wchłonąć wściekłą postępowość szczytowej ery Ruhleben (4).
Słowa te zwracają szczególną uwagę na analityczny umysł Pentlanda oraz chęć wcielenia strategicznych pomysłów w życie. Po zakończeniu „Wielkiej Wojny” Anglik objął reprezentację olimpijską Francji, docierając z nią do półfinału Igrzysk w Antwerpii, aż wreszcie przeniósł się po raz pierwszy na Półwysep Iberyjski, gdzie podjął się pracy szkoleniowej na północy Hiszpanii w Racingu Santander. Pentland błyskawicznie wpadł w oko ludziom z Athleticu i zaledwie po roku spędzonym w Kantabrii przyjął ofertę prezydenta Jose Marii Villalongi wartą zawrotnych wówczas tysiąc pięćset peset miesięcznie. Od tego momentu spojrzenie na piłkę nożną w Bilbao radykalnie się zmieniło.

(źródło grafiki: Amazon).
El Bombín, czyli Pan Melonik, przypominający swoją aparycją stereotypowego angielskiego gentlemana w czapce z cygarem, zastał w stolicy prowincji Bizkaia zespół prezentujący futbol skostniały, oparty na najprostszym barnesowskim koncepcie „kopnij i biegnij” (z ang. kick and rush). W zamian zaimplementował swoim podopiecznym plan treningowy traktowany kompleksowo, lecz z zasadniczą dbałością o, często najprostsze, szczegóły, jak wiązanie butów czy czystość trykotów:
Rób proste rzeczy dobrze, a reszta przyjdzie sama (5).
W istocie, podejście to przekładało się wprost na działania boiskowe. By przejść do doskonalenia gry w rozumieniu grupowym i zespołowym, podopieczni Pentlanda musieli zadbać w pierwszej kolejności o rozwój indywidualny, polegający na ćwiczeniu „zwykłego” podbijania piłki w celu bardziej swobodnego korzystania z techniki użytkowej, niezbędnej do wdrożenia gry pozycyjnej w ujęciu Mistera. Do uzyskania zadowalających efektów niezbędna była cierpliwa praca i nieuchronne popełnianie błędów. Wyniki zwycięskich starć także nie oznaczały, że wszystkie założenia zostały perfekcyjnie zrealizowane, a w tych warunkach wyjątkową rolę odgrywał aspekt psychologiczny, na co zwracał uwagę szkoleniowiec w swych niezapomnianych do dziś słowach:
W Athleticu, kiedy się przegrywa, nie ma się wiele do powiedzenia, ale jeszcze mniej, kiedy się wygrywa (6).

(źródło zdjęcia: centrocampista.com).
Praca u podstaw Pentlanda przyniosła efekty na końcu pierwszego sezonu w postaci wygranej w rozgrywkach Pucharu Króla. Po zwycięskim finale rozegranym w Barcelonie przeciwko katalońskiej Europie uwidoczniła się szczególna więź pomiędzy trenerem a podopiecznymi. Pan Melonik traktował swoich graczy jak przyjaciół, dając im swą kultową czapkę, po której mieli skakać w geście triumfu:
Zostały ci tylko trzy minuty, meloniku (7).

(źródło zdjęcia: thesefootballtimes.co).
Pierwsza kadencja Anglika w roli trenera Athleticu trwała do 1925 roku, gdy nie zdecydował się prolongować umowy z klubem. Rozbrat trwający cztery lata naznaczony był pracą Pentlanda w Athleticu Madryt (w 1927 roku wygrał El Campeonato del Centro – mistrzostwa organizowane z udziałem drużyn kastylijskich), Realu Oviedo oraz w roli doradcy selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, Jose Marii Mateosa. W tym czasie zespół ten jako pierwszy pokonał Anglików w meczu międzynarodowym poza Wielką Brytanią.
Lata 1929–1933 w Bilbao niewątpliwie należy określić jako najbardziej płodny okres w historii czerwono-białych zarówno pod względem liczby zdobytych trofeów, jak również najpełniejszego urzeczywistnienia myśli taktycznej Pentlanda. Wstawianie do gabloty seryjnie zdobywanych pucharów za zwycięstwo w lidze hiszpańskiej (1929–1931) oraz w krajowym pucharze (1930–1933) nie miałoby racji bytu bez najbardziej znaczącej zmiany systemowej w historii Athleticu – przejścia zespołu z ustawienia 1-2-3-5 na 1-2-5-3. Na pierwszy rzut oka proste przeniesienie dwóch zawodników pierwszej linii do drugiej okazało się wymiernym w skutkach posunięciem. Los Leones byli w stanie swobodnie przejmować kontrolę w środkowym sektorze boiska – stanowiło to ogromną zaletę w obliczu wykorzystywania modelu gry opartego na wymianie krótkich podań w ataku. Gracze czerwono-białych skutecznie okazywali wsparcie partnerom w każdym rejonie boiska i szybko przechodzili do gry w defensywie.

(źródło grafiki: tactical-board.com).
W takim układzie rola skrzydłowych, RF – Right Forward (nr 7) i LF – Left Forward (nr 11), uległa modyfikacji. Ich głównym zadaniem stało się okupowanie skrajnych sektorów boiska w sąsiedztwie linii bocznej i rozszerzanie pola gry, by koledzy bliżej środka placu unikali zbytniego nagromadzenia i mieli zapewnionych kilka opcji podań. Jak sam Mister podkreślał na łamach gazety „As” w serii artykułów pt. El arte de preparar un equipo de fútbol („Sztuka trenowania drużyny piłki nożnej”),
cierpliwość to główny przymiot skrzydłowego. Nie powinien on opuszczać swojej strefy dopóki nie dośrodkuje. Winien wbiec wyłącznie wtedy, gdy będzie wyraźnie wysunięty względem swoich partnerów (8).
Ów przetasowanie taktyczne odmieniło nie tylko efektywność gry Athleticu w tym okresie, lecz także pozwoliło dostrzec możliwości przeobrażenia 1-2-5-3 w tzw. W-M oraz późniejsze zestawienia z trójką, bądź czwórką obrońców w linii, znane z teraźniejszości. Hegemonia Los Leones na krajowej scenie futbolowej, dzięki metodycznemu podejściu w pracy, swój najbardziej efektowny wyraz dała 8 lutego 1931 roku, kiedy Athletic pokonał na San Mames FC Barcelonę aż 12:1. Gospodarze doprowadzili do najwyższej porażki katalońskiego zespołu w historii (po dziś dzień) oraz, co jeszcze istotniejsze, powstania określenia lo de Pentland, symbolizującego unikalny sposób gry drużyny Anglika, który z czasem był przyjmowany nie tylko w samej Barcelonie, ale i całej Hiszpanii.
Po definitywnym odejściu z Bilbao „Pan Melonik” po raz drugi przejął Atletico Madryt, a karierę trenerską zakończył w 1940 roku w angielskim Barrow. W roku 1959, trzy lata przed śmiercią nauczyciela futbolu, Athletic zorganizował na stadionie w Bilbao mecz ku czci mistrza przeciwko londyńskiej Chelsea.

(źródło zdjęcia: The League Magazine).
W 2010 roku powstał również oficjalny fanklub Athleticu o nazwie „peña Mister Pentland” zrzeszający kibiców Los Leones zamieszkałych na terenie Zjednoczonego Królestwa. Wiosną tego samego roku z okazji osiemdziesiątej rocznicy zdobycia pierwszego dubletu (zwycięstwa w lidze oraz Pucharze Króla) w historii Hiszpanii, w muzeum klubu zaprezentowano także specjalną ekspozycję poświęconą Pentlandowi. W dniu jej oficjalnego przedstawienia Iñaki Saéz, były piłkarz oraz trener Athleticu, podczas swojego przemówienia zwrócił uwagę na to, iż Anglik był i jest dla ludzi w klubie punktem odniesienia, dzięki któremu zespół z Bilbao w wymiarze sportowym wkroczył na nową ścieżkę i dokonał niezbędnej redefinicji:
Wyznaczył epokę i pozostawił niezatarty ślad. Przyniósł Athleticowi nowinki w postaci usystematyzowanych sesji treningowych oraz określonych aspektów technicznych gry. Darzył klubem głębokim uczuciem, a do passy tytułów dołączyło pokolenie niezrównanych graczy (8).
Nie ulega wątpliwości, iż era Pana Melonika na San Mames stanowiła wyjątkowy okres w dziejach klubu. Pod względem czysto piłkarskim Pentland zerwał z bardziej bezpośrednią, wyspiarską taktyką rodaków-poprzedników, choć futbol tego typu zdawał się wprost odzwierciedlać temperament miejscowej ludności. Wykorzystanie gry pozycyjnej oraz dążenie do uzyskania kontroli wydarzeń boiskowych świadczyły jednak w tamtym czasie o wyraźnej odmienności, swoistym pójściu pod ideowy prąd. Chęć wcielenia w życie ów strategii była zaś zgodna z mentalnością separatystycznie nastawionych Basków. W relacji Anglika z mieszkańcami Bilbao za zbieżne należy także uznać poczucie wspólnoty, gdyż Mister w pierwszej kolejności zjednał sobie ludzi związanych z klubem, by następnie ci poddali go asymilacji, traktując ostatecznie jako równoprawnego zure – członka społeczności. Trener został także uznany za autorytet, dzięki któremu Athletic zyskał teoretyczne podstawy futbolu do rozwoju rodzimych piłkarzy w kolejnych latach.
Nie ulega wątpliwości, iż era Pana Melonika na San Mames stanowiła wyjątkowy okres w dziejach klubu. Pod względem czysto piłkarskim Pentland zerwał z bardziej bezpośrednią, wyspiarską taktyką rodaków-poprzedników, choć futbol tego typu zdawał się wprost odzwierciedlać temperament miejscowej ludności. Wykorzystanie gry pozycyjnej oraz dążenie do uzyskania kontroli wydarzeń boiskowych świadczyły jednak w tamtym czasie o wyraźnej odmienności, swoistym pójściu pod ideowy prąd. Chęć wcielenia w życie ów strategii była zaś zgodna z mentalnością separatystycznie nastawionych Basków. W relacji Anglika z mieszkańcami Bilbao za zbieżne należy także uznać poczucie wspólnoty, gdyż Mister w pierwszej kolejności zjednał sobie ludzi związanych z klubem, by następnie ci poddali go asymilacji, traktując ostatecznie jako równoprawnego zure – członka społeczności. Trener został także uznany za autorytet, dzięki któremu Athletic zyskał teoretyczne podstawy futbolu do rozwoju rodzimych piłkarzy w kolejnych latach. Pentland, żegnając się z Los Leones, stwierdził:
to jest moment, by iść. Zawodnicy są już kimś więcej, niż moimi przyjaciółmi (9).
***
Artykuł stanowi rozdział IV pracy magisterskiej pt. Athletic Club jako nośnik tożsamości kulturowej Basków.
Źródło zdjęcia wyróżniającego: Odio Eterno Al Futbol Moderno
1. J. Burns, Piłkarska furia. Podróż przez hiszpański futbol, Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2017, s. 53–54.
2. J. Orzechowska-Wacławska, Baskowie. Powstawanie współczesnego narodu, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014, s. 236.
3. J. Agiriano, El fútbol según Pentland, „El Correo”.
4. J. Wilson, Odwrócona piramida. Historia taktyki piłkarskiej, tłum. A. Gomołysek, Wydawnictwo SQN, Kraków 2021, s. 119–120.
5. Fred Pentland: Ex-QPR Player and the Man in the Bowler Hat who gave Spain their Footballing Identity, „Independent R’s”.
6. J. P. Martin, Mister Pentland, santo y señarojiblanco, „El Correo”.
7. J. Wilson, Odwrócona piramida…, dz. cyt., s. 121.
8. J. P. Martin, Mister Pentland…, dz.cyt.
9. J. Agiriano, El fútbol según Pentland, dz. cyt.
Najnowsze komentarze