W ostatniej rundzie eliminacyjnej do tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Szachtar Donieck pokonał AS Monaco 3:2 po bardzo emocjonującym dwumeczu. Spotkania pomiędzy oboma zespołami charakteryzowały się nie tylko dynamicznie zmieniającą się akcją i wysoką intensywnością w wielu fragmentach meczów, ale również ciekawą warstwą taktyczną. Nowy szkoleniowiec ukraińskiej drużyny, Roberto De Zerbi, wdrożył w Szachtarze swoją odmianę gry pozycyjnej, znaną z okresu pracy w US Sassuolo. Włoski trener nie ukrywa inspiracji filozofią futbolową Pepa Guardioli, u którego przebywał na stażu w Bayernie Monachium, a sam Katalończyk podczas ubiegłorocznego konwentu trenerów w Trydencie stwierdził, że w ostatnim czasie w Serie A to Neroverdi De Zerbiego przykuli jego oko swoją ekspansywną grą. W analizie zwrócimy uwagę na najczęściej powtarzające się elementy w grze zespołu pomarańczowo-czarnych podczas spotkań przeciwko monakijczykom.
Wyjściowe jedenastki obydwu drużyn. „Górnicy” z Doniecka, wyjściowo zestawieni w 1-4-2-3-1, zwrócili na siebie uwagę zarówno dzięki połączeniom grupowym między kilkoma zawodnikami, jak i zespołowym, w ujęciu celów całej drużyny w poszczególnych fazach gry.
W rozumieniu ogólnym, strukturę ustawienia Szachtara w początkowym etapie budowy ataków można podzielić na sześciu graczy z pola w niższych strefach oraz czterech w wyższych. Układ wszystkich formacji zespołu z Doniecka przypominać może natomiast piramidę Kukulkana w meksykańskiej Chichen Itzy.
W rozegraniu piłki od własnej bramki sześciu najniżej ustawionych graczy Roberto De Zerbiego rozgrywało między sobą futbolówkę w dość powolnym tempie, często z udziałem bramkarza tworzącego przewagę liczebną względem pierwszej linii pressingu Monaco. Ukraiński zespół dążył w tych momentach do skupienia rywali we własnej tercji obronnej dzięki:
- nisko ustawionym bocznym obrońcom (Matwijenko i Dodo),
- dwóm pivotom krytym indywidualnie i schodzącym do obrońców,
- zastosowaniu konceptu pauzy przez środkowych defensorów (Vitao i Marlon), celowo przetrzymujących piłkę u swoich stóp, aby zaprosić rywali do wyższego podejścia.
Poprzez taki układ sił Szachtarowi udawało się również przesunąć poszczególnych graczy Monaco, w tym bocznego obrońcę Djibrila Sidibe, który kilkukrotnie wychodził bardzo wysoko ze swojej strefy.
Konsekwencją skutecznego rozegrania piłki w ten właśnie sposób było uzyskanie większej wolnej przestrzeni w kolejnych dwóch tercjach boiska, gdzie pomarańczowo-czarni dynamizowali swoje ataki, występowali często w równowadze liczebnej względem obrońców Monaco i korzystali z szerokiego ustawienia odwróconych skrzydłowych. To właśnie boczni pomocnicy, Tete i Solomon, odpowiedzialni za zapewnianie szerokości w ustawieniu zespołu, stanowili bardzo istotny punkt gry w ataku w wyższych strefach boiska. Ich wysoka skuteczność dryblingów w starciach indywidualnych z rywalami (ponad 60%, źródło: FotMob) pozwoliła zespołowi zarobić wiele stałych fragmentów gry po faulach, a także skierować się z piłką w stronę światła bramki w etapie finalizacji ataków.
Swoboda w grze skrzydłowych możliwa była również dzięki wyciąganiu nawet trzech obrońców Monaco z ich stref przez trequartistę, Pedrinho i Marcosa Antonio, oraz środkowego napastnika, Lassinę Traore.
W ataku na połowie Monaco wsparcie dla zawodników przednich formacji okazywali również boczni obrońcy. Lewy, Mykoła Matwijenko, wykonywał najczęściej ruchy z sektora bocznego w półprzestrzeń, tworząc wolne pole przy linii bocznej Solomonowi…
… podczas gdy Dodo po prawej stronie decydował się głównie na obieg Tete, który mógł ściąć z piłką do środka, prowadząc futbolówkę swoją wiodącą lewą nogą.
Ustawienie kilku piłkarzy Szachtar w centrum gry przy linii bocznej wielokrotnie przyjmowało kształt rombu, z wierzchołkami w postaci zarówno Lassiny Traore, jak i Vitao. Dzięki temu piłkarze z Doniecka byli w stanie podać piłkę do partnera w każdym kierunku i wyjść z futbolówką spod pressingu Monaco.
Zasady gry w modelu Roberto De Zerbiego zostały niewątpliwie głęboko zaszczepione w zespole, a wielość połączeń między graczami – dzięki figurowaniu trzech zawodników w środku pola – została zachowana aż do ostatnich minut dogrywki w spotkaniu rewanżowym.
W przejściu z ataku do obrony największym zagrożeniem dla Szachtara było niewątpliwie gubienie balansu w drużynie, kiedy dwóch pivotów wspierało czterech atakujących w fazie kreowania i finalizacji ataków. W tym samym czasie ostatni obrońcy z Doniecka nie zawsze skracali pole gry, co skutkowało przejściem Monaco do szybkiego ataku na dużej wolnej przestrzeni.
Po powrocie do bazy defensywnej w niskim bloku, dwaj pivoci ustawiali się często zbyt płasko przed środkowymi obrońcami, co Monaco kilkukrotnie wykorzystało wycofując piłkę w półprzestrzeń, skąd dośrodkowywało piłkę w pole karne. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że centry w szesnastkę z tych obszarów stanowią bardzo groźną bronią zespołu atakującego. Według danych wykorzystanych przez The Athletic, w sezonie 2017/2018 Premier League dośrodkowania te znajdowały się w czołówce najbardziej skutecznych w całej lidze.
W wyższym pressingu piłkarze De Zerbiego, ustawieni wyjściowo w 1-4-4-2, napotykali częściowo na podobne problemy, co Monaco. Zawodnicy Niko Kovaca angażowali w rozegranie piłki bramkarza, tworząc przewagę trzech na dwóch przeciwko pierwszej linii pressingu Szachtara, a jeden z pivotów skupiał na sobie uwagę środkowego pomocnika „Górników”, przez co w środku pola Monaco obstawiało większą liczbę graczy (przewaga dwa na jeden). Aby zniwelować niedowagę liczebną, drugi ze środkowych pomocników pomarańczowo-czarnych zmuszony był odcinać linię podania w ten sektor, a wspomagał go zawężający ustawienie skrzydłowy.
Sytuacja komplikowała się, kiedy Monaco budowało swoje ataki w ustawieniu 3-2-5. Dwóch pivotów czerwono-białych pojawiało się pomiędzy sześcioma zawodnikami Szachtara, a uwagę skrzydłowego z Doniecka przykuwał już nie boczny obrońca, a skrajny środkowy defensor. W związku z tym oraz cyrkulacją piłki w stronę boku boiska, Monaco wykorzystywało wolną półprzestrzeń, zanim środkowi pomocnicy z Ukrainy zdążyli przesunąć się w stronę futbolówki. Dzięki podaniom zdobywającym od środkowego defensora do skrzydłowego, ten ostatni mógł swobodnie obrócić się z piłką twarzą do bramki Szachtara i rozwinąć atak swojej drużyny już w ostatniej tercji boiska.
Źródło zdjęcia wyróżniającego: oficjalna strona Szachtara Donieck na Facebooku
Najnowsze komentarze