1 Liga osiągnęła półmetek. I choć do końca roku zostaną rozegrane jeszcze 3 pełne (miejmy nadzieję) kolejki, a dodatkowo zaległe mecze z poprzednich serii gier, to już teraz proponujemy rzucić okiem na statystyczne podsumowanie rundy jesiennej. Przedstawiony zakres danych powinien wyjaśnić dlaczego to Miedź Legnica i Widzew Łódź nadają ton rozgrywkom, a także kto może zaburzyć jeszcze ich dominację.
DANE OGÓLNE
Przed analizowaniem jakichkolwiek liczb na tym etapie sezonu, należy od razu zaznaczyć, iż nie wszystkie drużyny rozegrały 17 meczów. Na moment publikacji tych statystyk (18.11.2021) cztery ekipy: Korona Kielce, GKS Tychy, ŁKS Łódź, Zagłębie Sosnowiec mają jeden mecz zaległy, a Chrobry Głogów ma do nadrobienia aż dwa spotkania. Dlatego należy wziąć poprawkę na fakt, iż po nadrobieniu zaległości mogłyby nastąpić zmiany w poniższych statystykach. Niestety specyfika 1 Ligi jest wyjątkowa i przez sytuację epidemiczną oraz mecze międzypaństwowe rzadko udaje się w poniedziałek ujrzeć tabelę po pełnej kolejce (ostatnim razem udało się to po 5 kolejce).
W 150 rozegranych w tym sezonie meczach padło 366 bramek, co daje średnią 2,44 gola na mecz. To stała średnia, która zaledwie o 0,11 różni się od tej z całego poprzedniego sezonu.
Zespoły, które w 1 Lidze pierwsze zdobywały bramkę wygrywały w 69%, a w 89% meczów nie przegrywały. Strata pierwszego gola w meczu oznaczała, iż tylko w co trzecim przypadku można było uniknąć porażki.
Tzw. Wskaźnik Odwracalności Losów Meczu (OLM) wynosił 14% w przypadku meczów domowych oraz 8% na wyjeździe. W 136 meczach, w których padły bramki tylko w 15 przypadkach udało się zainkasować 3 punkty drużynie, która pierwsza bramkę traciła. Ta sztuka dwukrotnie udała się jedynie Sandecji Nowy Sącz oraz Arce Gdynia.
Jeszcze inną kategorią danych jest wartość punktów zdobytych po strzeleniu konkretnej liczby bramek. Poniżej dwa wykresy słupkowe przedstawiające tą właśnie wartość zarówno przy bramkach strzelonych jak i straconych.

Porównując oba wykresy można dostrzec, że statystycznie zachowanie czystego konta przynosi więcej niż zdobycie dwóch bramek. Oczywiście, aby uzyskać 2,45 pkt za czyste konto, należy samemu coś strzelić, więc w efekcie obie te wartości przenikają się, lecz zawierają także pochwałę gry defensywnej.

ASYSTY
Najpłynniejsze akcje bramkowe są przeprowadzane przez GKS Katowice. Także podopieczni Rafała Góraka mają najwyższy procent asyst przy zdobytych bramkach – 84 %.
Indywidualnie najwięcej asyst po 17 kolejkach uzbierał Hubert Adamczyk z Arki Gdynia. Aż czterech piłkarzy lideruje w kategorii asyst drugiego stopnia: Hubert Adamczyk i Adam Deja z Arki Gdynia, Juliusz Letniowski z Widzewa Łódź oraz Filip Kozłowski z GKSu Katowice.

Z powyższej tabeli można też jasno wyczytać, iż najmniej płynne akcje bramkowe przeprowadza Skra Częstochowa. Sytuację z pewnością częściowo wytłumaczy fakt, iż większość goli zdobywają ze stałych fragmentów gry. Skra na tym etapie sezonu zdobyła jedynie 4 bramki z gry.
STAŁE FRAGMENTY GRY
Nie od dziś bacznie przyglądamy się stałym fragmentom gry w 1 Lidze, ale to właśnie dziś należy stwierdzić, że procent bramek zdobywanych na tym poziomie rozgrywek jest najniższy od sierpnia 2019 roku. W porównaniu z rundą jesienną poprzedniego sezonu zdobyto 26 takich bramek mniej w obecnym.

Liczbowo najlepiej jest w Legnicy i Opolu – po 10 goli. Procentowo najwięcej na sfg w ofensywie korzysta Skra Częstochowa – 63,64 % bramek zdobytych w tym sezonie po sfg.
Liderem klasyfikacji sfg w ofensywie jest Odra Opole, dzięki korzystniejszemu wskaźnikowi procentowemu goli zdobywanych właśnie po stałych fragmentach gry.
Ciekawostką jest fakt, iż w dotychczasowych 17 kolejkach tylko raz udało się zdobyć bramkę po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego (Adam Mesjasz ze Skry Częstochowa). Dla porównania, na tym samym etapie w poprzednich rozgrywkach takich bramek było 17.

W defensywie przy sfg najrzadziej daje się zaskakiwać Chrobry Głogów (3), a najmniej bramek ze stojącej piłki pada w spotkaniach Podbeskidzia (6).

Dla osób zainteresowanych kwestią sfg, polecamy przyjrzeć się pomysłom Widzewa Łódź na wykonywanie rzutów wolnych oraz wykonaniu rzutów rożnych przez Odrę Opole.
Cenny materiał analityczny można także wyciągnąć oglądając rzuty rożne przeciwko GKSowi Katowice, Puszczy Niepołomice oraz Zagłębiu Sosnowiec. Głównie z uwagi na wnioski oznaczone tagiem „czego nie robić” przy sfg w defensywie.
Słaba w obronie przy rzutach rożnych Puszcza ma za to patent na bramki zdobywane po wrzutach piłki z autu – w tym sezonie dokonali tego trzykrotnie.
GRA GŁOWĄ
W powietrzu najlepiej czują się w tym sezonie zawodnicy Odry Opole – 10 bramek. Nic dziwnego zatem, że to w meczach z ich udziałem jest najwięcej takich zdarzeń (13 bramek po strzałach głową).
Choć trudno w to uwierzyć, zawodnicy Podbeskidzia Bielsko-Biała ani razu nie trafili tej jesieni do siatki po strzale głową.
Ciekawym przypadkiem jest ŁKS Łódź. Łodzianie statystycznie zdobywają i tracą co trzeciego gola właśnie po grze w powietrzu.

Nie ma w 1 Lidze zespołu, który nie straciłby choć jednego gola po strzale głową. Resovii bramkę głową strzeliła w 9 kolejce Miedź Legnica. Z kolei bramkarz Miedzi skapitulował po strzale głową dopiero w 17 kolejce, a autorem gola był Mariusz Szuszkiewicz z Górnika Polkowice.

STRZAŁY Z DYSTANSU
Najwięcej bramek po strzałach z dystansu pada w meczach z udziałem Stomilu Olsztyn (9). Najmniej w spotkaniach Korony Kielce (1).
W ofensywie równych nie ma sobie GKS Tychy. Z kolei piłkarze z Niepołomic wciąż czekają na pierwszy strzał z dystansu, który wyląduje w siatce.

Trzy zespoły nie dały sobie jeszcze strzelić bramki po uderzeniu z dystansu.

W tych rozgrywkach bramki zdobywane po strzałach zza linii 16 metra stanową 3% mniejszą grupę w porównaniu ze statystykami na tym samym etapie w poprzednim sezonie. Rok temu po strzałach z dystansu do siatki wpadło 14,57 % bramek.
ŁAWKA REZERWOWYCH
Statystycznie w tym sezonie zawodnicy rezerwowi mają wpływ na co 5 zdobytego gola. Średnio jeden zawodnik rezerwowy dostaje szanse gry przez ok. 20 minut.

Zmiennicy przyłożyli bezpośrednio lub pośrednio nogę lub głowę do 10 z 19 bramek GKSu Katowice w obecnym sezonie i to właśnie ta ławka ma największy procentowy wkład ze wszystkich zespołów w 1 Lidze.

Liczbowo najlepiej prezentuje się dorobek zawodników rezerwowych Arki Gdynia – łącznie 12 zdarzeń bramkowych z udziałem rezerwowych (5,4 zmiany na udział w zdarzeniu bramkowym). Aż w 4 takich zdarzeniach uczestniczył weteran Marcus Vinicius – 1 gol / 1 asysta / 2 asysty drugiego stopnia. Pochodzący z Brazylii zawodnik jest obecnie najlepszym rezerwowym ligi.

Należy podkreślić, że wynik Arki w tej kategorii, to głównie zasługa Dariusza Marca (znakomity wskaźnik 4,5 zmiany na udział w zdarzeniu bramkowym!). Śledząc bacznie statystyki 1 Ligi sezonu 2020/21 oraz statystyki sezonu 2019/20 zobaczymy, że to dobra cecha tego szkoleniowca.
Spore pole do poprawy pod tym względem znajduje się w zespole GKSu Jastrzębie. W przypadku tej ekipy zaledwie co 25 zmiana przynosiła udział w zdarzeniu bramkowym. Niewiele lepiej ławka rezerwowych spisała się jesienią w Resovii Rzeszów (24,33) oraz w Stomilu Olsztyn (23).

Najhojniejszy dla zawodników rezerwowych jest Piotr Plewnia z Odry Opole. Najbardziej zachowawczy przy wprowadzeniu zawodników z ławki
ODRABIANIE STRAT
Punkty ze straconej pozycji w tym sezonie to domena GKSu Tychy. Podopieczni Artura Derbina zdobyli 9 pkt w 8 meczach, w których jako pierwsi tracili gola.

Chrobry Głogów, Zagłębie Sosnowiec i Odra Opole to zespoły, które ze straconej pozycji zdobyły zaledwie 1 pkt. W ich przypadku strata pierwszego gola w zdecydowanej większości oznacza po prostu pożegnanie się z punktami. O ułomności Chrobrego wspominaliśmy przy okazji analizy 2 lat rządów Ivana Djurdjevicia w Głogowie.
Z kolei największą zdobycz punktową przy pierwszym zdobytym golu zanotowała Miedź Legnica – 30 pkt.
CZAS
53,5% bramek pada w drugiej połowie meczu. Po 17 kolejkach tego sezonu w 1 Lidze strzelono jednego gola więcej w doliczonym czasie gry do pierwszej lub drugiej połowy niż na tym samym etapie rok temu i dwa gole więcej niż dwa lata temu.

Królem otwarcia jest obecnie Podbeskidzie – 7 bramek w pierwszym kwadransie meczu. Najlepszy finisz należy do Arki Gdynia, która w ostatnim kwadransie zdobyła 9 bramek. Jeśli wziąć pod uwagę bramki zdobyte po 85 minucie, to na tron wraca Podbeskidzie, ale do spółki z GKSem Tychy (po 7 goli w minutach 85-90+). Do ekipy Piotra Jawnego (trener Podbeskidzia) należy także miano specjalistów od doliczonego czasu – 4 bramki (2 w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy i dwie do drugiej połowy).

W tym sezonie bramki nie zostały zdobyte w 1, 24 i 25 minucie.
Po 9 goli z kolei padło w 53 i 90 minucie.

TOP 5 / Najszybciej strzelone bramki w sezonie 2021/22:
– 1 min 23 sek – Joan Roman (Podbeskidzie) w meczu 10 kolejki Podbeskidzie Bielsko-Biała – Resovia
– 2 min 8 sek – Damir Sovsić (Sandecja) w meczu 17 kolejki Sandecja Nowy Sącz – Arka Gdynia
– 2 min 16 sek – Dawid Czapliński (Odra Opole) w meczu 14 kolejki Odra Opole – GKS Jastrzębie
– 2 min 52 sek – Adam Frączczak (Korona Kielce) w meczu 3 kolejki Korona Kielce – GKS Jastrzębie
– 2 min 53 sek – Bartosz Biel (GKS Tychy) w meczu 8 kolejki Arka Gdynia – GKS Tychy
Autorem najpóźniej zdobytego gola jak dotąd jest Bartosz Jaroszek z GKSu Katowice. 27 letni pomocnik trafił do siatki w 95 minucie i 40 sekundzie zapewniając GKSowi 3 punkty w starciu 11 kolejki przeciwko Stomilowi Olsztyn.
16 sekund wcześniej trafił Gracjan Jaroch w meczu GKS Tychy – Stomil Olsztyn, ale gol okazał się jedynie honorowym.
LIDERZY ZESPOŁÓW
W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, w tym ciężar wyników na swoje barki wzięli raczej zawodnicy poniżej 30 roku życia. Pod względem liczbowym (17 udziałów w zdarzeniach bramkowych) wyraźnie ponad pozostałych liderów zespołów w 1 Lidze wyrastają Hubert Adamczyk z Arki Gdynia oraz Kamil Biliński z Podbeskidzia. Obaj rozgrywają świetny sezon.
Poniżej lista liderów wszystkich zespołów w 1 Lidze pod względem procentowego udziału zawodnika w bramkach zdobytych całego zespołu.

Jak sytuacja wygląda w drużynach z czuba tabeli? Głównym motorem napędowym w ofensywie Miedzi Legnica jest Patryk Makuch (chyba najbardziej pozytywne zaskoczenie tego sezonu – świetne statystyki przy widocznym progresie umiejętności). Z kolei ton poczynaniom w ataku Widzewa Łódź nadaje Juliusz Letniowski. W jego przypadku to nic dziwnego, wszak 23-letni pomocnik w poprzednim sezonie był liderem Arki Gdynia.
Najnowsze komentarze