Rzuty rożne: Nie ma lepszego od Manciniego

8 kolejka Premiership była niezwykle obfita w gole zdobyte po stałych fragmentach gry. Aż 15 z 32 bramek padło właśnie po nich. W szlagierze kolejki na Anfield Road pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem oraz na Lotus Road w Londynie pomiędzy QPR oraz Blackburn trafienia padały tylko po zagraniach ze stojącej piłki. Aż 7 goli zostało w tej kolejce zdobytych po rzutach rożnych: Blackburn, QPR, Stoke, Norwich oraz Manchester City i United. My dziś weźmiemy na warsztat i przeanalizowaliśmy bramki zdobywane przez nadających ton lidze „Czerwonych Diabłów” oraz ekipę „The Citizens”. Ci ostatni wyrastają na pionierów w zamienianiu tego stałego fragmentu gry na efekt bramkowy.


Liverpool – Manchester United 1-1

J. Hernandez na 1-1 (dośrodkowanie Nani – piłka dochodząca do bramki)



szólj hozzá: liverpool vs man utd 1-1

Po wnikliwej analizie powyższego rzutu wolnego możemy powiedzieć, że pomysł na ten rzut rożny został zrealizowany zgodnie z założeniami. To nie był przypadek, że Hernandez posłał piłkę do siatki.

Nani dośrodkowuje na odległość 5 metra od bramki, gdzie znajdują się Welbeck i Smalling (zaznaczeni na poniższej grafice). Gdyby Welbeck nie zdołał strącić piłki, szanse miałby Smalling.

Druga sprawa to fakt asekuracji słupków. Liverpool bronił przeciwko kornerom asekurując tylko bliższy słupek.

Widać na dalszym planie aż dwóch zawodników wbiegających w pole karne, aby zamknąć akcję, przypadek? W końcowej fazie akcji widać, że gdyby Hernandez nie uderzył głową, już za nim do strzału szykował się Giggs.


Manchester City – Aston Villa 4-1

Balotelli na 1-0 (dośrodkowanie Johnson piłka dochodząca)

Kompany na 3-0 (dośrodkowanie Johnson piłka dochodząca)

Przypadkiem nie są też dwie bramki po rzutach rożnych zdobyte na Etihad Stadium, gdzie nowy lider Manchester City odprawił z kwitkiem niepokonaną dotychczas Aston Villę aż 4-1. Może sposób w jaki Balotelli pokonał Givena na 1-0 nie był do końca zaplanowany, ale na przykładzie tego rzutu rożnego zrozumiemy jak padł gol na 3-0.


szólj hozzá: M1-0A

W rzucie rożnym z 28 minuty, który skutkował w bramkę brało udział 5 zawodników (Balotelli 190cm wzrostu, Richards 180, Lescott 188, Kompany 191 oraz Toure 191). Wszyscy ustawieni byli w polu karnym. W momencie dośrodkowania obserwujemy następujące ruchy (lub ich brak) wyżej wspomnianych:

1) Yaya Toure zostaje na 2-3 metrze od bramki.

2) Kompany ustawiony za plecami Balotelliego (naa 7 metrze) zbiega w kierunku bliższego słupka i mimo, że piłka jest do niego zagrana, jest uprzedzony przez obrońcę AVB.

3) Balotelli znajduje się na 6 metrze i do końca akcji przesuwa się tylko metr do przodu

4) Richards ustawiony za Kompanym w początkowej fazie nie wykonuje żadnego ruchu, a później przesuwa się jedynie o 2 kroki do przodu.

5) Lescott ustawiony najdalej od bramki wbiega na dalszy słupek, absorbując uwagę obrońców.

Przed linią 16-metra kolejnych dwóch zawodników City czekało na piłki ewentualnie wybite po dośrodkowaniu. Naprzeciwko nich aż 4 zawodników drużyny broniącej. Błędem AVB była z kolei zbyt mała ilość zawodników hamujących.

Dośrodkowanie dochodzące do bramki Johnsona adresowane jest na bliższy słupek na wysokość 5 metra. Miało to być zgranie na bezpośredni strzał Kompanego, lecz tego ubiegł obrońca. Brak ruchu Richardsa i Balotelliego spowodował, że byli oni dobrze ustawieni, by „zamknąć” akcję.

Szczegółowy pomysł na rozegranie rzutów rożnych w tym meczu przez City pokazuje poniższy schemat.

Aston Villa wyciągnęła tylko część wniosków z powyższego rzutu rożnego i nie poznała się na pomyśle ich wykonywania przez „The Citizens”. Przy kolejnych rzutach rożnych więcej zawodników broniących było w polu karnym, gdyż nie ustawiali się przed linią w zamyśle blokowania piłkarzy City czekających na piłkę przed polem karnym.

W 52 minucie gospodarze rozegrali korner według powyższego schematu i zdobyli drugiego gola po rzucie rożnym w tym meczu. Co ciekawe była to realizacja pomysłu, który przyświecał w 28 minucie. Jedyne co City zmieniło w tym rzucie rożnym to miejsca Lescotta i Richardsa. Tym razem to Richards wbiegał na dalszy słupek.



szólj hozzá: Ma3-0As

Przy okazji można zwrócić uwagę na sposób obrony Aston Villi przy rzutach rożnych – asekurują dalszy słupek, a przy bliższym nie ma zawodnika. Jest to dość nietypowe, bowiem z reguły to właśnie bliższy słupek jest asekurowany.

Skąd wziął się taki system obrony przed rzutami rożnymi? Otóż obecność aż 4 zawodników skupionych na pilnowaniu atakujących przed polem karnym był pokłosiem analizy rzutów rożnych wykonywanych przez Man City w poprzednich meczach. W spotkaniu z Boltonem podopieczni Roberto Manciniego zdobyli gola po zagraniu piłki z rzutu rożnego przed pole karne (strzał Barry’ego).

Asekuracja tylko dalszego słupka to racjonalna obrona przed rzutami rożnymi dochodzącymi do bramki.

Wracając jeszcze do City, w tym sezonie to właśnie podopieczni Manciniego są specami od rzutów rożnych w tym sezonie. Wykonywali w tym sezonie 53 kornery, z czego aż 5 przyniosło bramki. Drugi w tej klasyfikacji jest wspomniany wyżej Manchester United, który po rogach trafił w tym sezonie trzykrotnie.

Najwięcej procentowo goli po rogach zdobywa Stoke – 33% bramek zdobytych przez tą drużynę w tym sezonie padło po dośrodkowaniach z narożników boiska.

Z kolei Aston Villa mimo straconych dwóch goli po tym stałym fragmencie gry wcale nie jest najgorszą ekipą pod tym względem w Premiership. Aż 5 goli po rogach stracił Bolton – 5.

Reklama