Gdy „Janosiki” dostały tęgie baty w Bełchatowie 0-6 wydawało się, że beniaminek bardzo szybko wróci skąd przyszedł. Podbeskidzie w trakcie sezonu 2011/12 przeszło bardzo długą i wyboistą drogą.
Zarówno Robert Kasperczyk jak i jego zespół zyskiwał świadomość taktyczną ucząc się na swoich błędach i wyciągając z nich właściwe wnioski. Inaczej po porażce 0-6 w Bełchatowie nie byliby w stanie pokonać Wisły czy Legii i to na ich boiskach. Mimo to Podbeskidzie charakteryzowała spora asekuracja w grze, bo większość zawodników grała za linią piłki.
Kasperczyk potrafi celnie wypunktować silne strony rywala, a następnie tak ustawić swój zespół, by je zneutralizować. Co ciekawe z obserwacji i zabiegów taktycznych Kasperczyka wnioski wyciągali inny trenerzy, o czym wspominaliśmy w trakcie sezonu. Końcówka rozgrywek w wykonaniu Podbeskidzia była już mniej ciekawa, bowiem ekipa z Bielska Białej wcześniej zapewniła sobie utrzymanie i brakowało motywacji do dalszej walki.
Podbeskidzie w tym sezonie wyróżniało:
– straciło 9 goli w ostatnim kwadransie pierwszej połowy – więcej niż jakikolwiek inny zespół w lidze
– 61,5% bramek strzeliło po sfg – to najwyższy wskaźnik procentowy spośród wszystkich drużyn
– dało sobie strzelić 9 bramek po rzutach rożnych – tylko ŁKS stracił w ten sposób więcej goli
– 8 z 26 goli to efekt gry głową (30%) – 2 najwyższy wskaźnik procentowy w lidze
– po strzałach głową straciło 12 goli. Tylko ŁKS stracił więcej
– zaledwie 25 razy na spalonym złapano zawodników Podbeskidzia – najmniej w Ekstraklasie
– w meczach z udziałem Podbeskidzia odgwizdano 90 spalonych. W meczach z udziałem Legii odgwizdano prawie 2 razy tyle
– zdobyło tylko 9 bramek w pierwszej połowie – tylko Cracovia strzeliła w tym czasie mniej goli
– w meczach z udziałem drużyny Roberta Kasperczyka strzelono 9 bramek po rzutach karnych (4 dla Podbeskidzia, 5 przeciwko). Tylko w spotkaniach Cracovii padło więcej goli zdobytych w ten sposób
– drużyna mająca 4 najgorszy w lidze bilans strzałów „my vs przeciwnik” -48
– co 4 gola w minionym sezonie Podbeskidzie zdobywało po rzucie wolnym. Razem zdobyło w ten sposób 7 goli
– 38,5 % goli zdobyło z otwartej gry – najniższy procentowy udział w Ekstraklasie
– na bramkę Podbeskidzia oddano w minionym sezonie 144 celne strzały. O 4 celne strzały mniej niż na bramkę Wisły i 9 mniej niż na bramkę Śląska
– zespół z najgorszą celnością strzałów w lidze – 40%
– najczęściej faulowana drużyna w lidze (439 przewinień na piłkarzach Podbeskidzia)
– co 5 gola zdobywało po strzałach zza pola karnego
– 25 % bramek straciło po kontrach
Śledź na twitterze: @napikaj
Najnowsze komentarze