Podczas minionych Mistrzostw Europy do lat 21 reprezentacja Danii, dowodzona przez Alberta Capellasa, zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, docierając do ćwierćfinału rozgrywek, w którym przegrała po rzutach karnych z późniejszymi mistrzami Euro Niemcami. Nie sam wynik końcowy, a sposób, w jaki Duńczycy wcielali w życie futbolową filozofię swojego szkoleniowca może budzić uznanie oraz zainteresowanie. Trener Capellas, wielki orędownik juego de posición (gry pozycyjnej), były dyrektor akademii FC Barcelony, a także asystent m.in. Petera Bosza w Borussii Dortmund czy Jordiego Cruijffa gościł w marcu 2020 roku w Katowicach podczas VIII Międzynarodowej Konferencji Szkoleniowej organizowanej przez Akademię Piłkarską Champions. Przy okazji tego wydarzenia kataloński trener odpowiedział na kilka pytań ze strony redakcji naszego portalu:
Jak z perspektywy ewangelisty ataku pozycyjnego ocenia Pan najnowsze trendy taktyczne sugerujące, że posiadanie piłki jest „przeceniane”, a znacznie bardziej istotne są szybkie fazy przejściowe?
Według mnie transfer jest kluczowym momentem w grze, ponieważ jest najbardziej chaotyczny w futbolu, więc tworzy szanse. Jeśli wiesz, jak się organizować w obronie po stracie piłki, zwiększa się twoja szansa na zwycięstwo. Warto mieć zasady, aby to osiągnąć, np. zawodnik, który straci piłkę szybko ją z powrotem atakuje i chce odzyskać. Gracz ten jest istotny, ponieważ funkcjonuje poniekąd poza strukturą zespołu, więc może się przyczynić do odbioru piłki za pomocą szybkiej reakcji, a nie kolektywnych działań. Kolejna zasada dotyczy pięciu sekund. Trzech czy czterech zawodników w niedalekiej odległości od piłki musi agresywnie zapressować z przekonaniem, by odzyskać piłkę. Reszta ma kryć przestrzenie za plecami tych zawodników. Pięć sekund, ponieważ w tym czasie przeciwnik nie jest w stanie się przeorganizować, a odbiór przeważnie będzie miał miejsce bliżej bramki przeciwnika. Kiedyś miało się w zwyczaju cofać i organizować defensywę, a tutaj kluczowym elementem jest, aby wszyscy wysunęli się do przodu. Z drugiej strony, kiedy odzyskujesz piłkę, istotnym jest, by jedno/dwa podania były celne i bezpieczne (mogą być w tył), tak, aby móc zmienić centrum gry przez zawodnika nie będącego pod pressingiem i stworzyć szansę do kontrataku. Podsumowując, według mnie transfer jest najlepszym momentem, aby stworzyć sobie okazje, jeśli potrafisz to dobrze zrobić.
Czy w związku z tym atak pozycyjny zmienił swoją rolę w piłce seniorskiej? Czy obecnie to przede wszystkim środek nauczania w młodszych latach, a na poziomie seniorskim tylko korzysta się z tych wyuczonych wcześniej elementów?
Gra pozycyjna jest formą, która ma na celu zwiększenie szansy na zwycięstwo. Często jest mylona jedynie z atakiem pozycyjnym, czyli momentem, w którym zespół ma piłkę. Gra pozycyjna oparta jest na posiadaniu piłki, dobrym umiejscowieniu zawodników (pozycje) i sposobie pressingu piłki. Tego wszystkiego powinno się uczyć cały czas od akademii po piłkę seniorską. Nie może być źle zrozumiane, że to zabija kreatywność. Piłka nożna jest walką ustrukturyzowania z chaosem. Czasem musimy być zorganizowani, czasem dzięki kreatywności musimy korzystać z chaosu. Wszystko zależy od miejsca na boisku, poziomu zmęczenia, wyniku. Grą pozycyjną to nie jest jedynie organizacja, ale też kreatywność. Gra pozycyjna nie zabija kreatywności, więc absolutnie można jej uczyć w akademiach. Odpowiedź jedynie brzmi: kiedy wymagać swobody, a kiedy podążania za konkretnymi regułami?
Czy w każdych okolicznościach nauczanie ataku pozycyjnego ma sens? Wspominał Pan o tym, że podstawą szkolenia ataku pozycyjnego jest scouting – trzeba mieć zawodników na odpowiednim poziomie techniczno-taktycznym, żeby można było ich czegoś nauczyć. Co jeśli takich zawodników nie mamy (polski wariant) – czy próbujemy grać w inny sposób i skupiamy się na szkoleniu od najmłodszych lat, czy mimo wszystko np. w wieku szesnastu lat ciągle są jeszcze wystarczające rezerwy i wystarczająco dużo czasu? Czy istnieje granica wiekowa, dzięki której można określić, czy zawodnik nadaje się do nauki ataku pozycyjnego?
Nigdy nie jest za późno. Dlatego też dobry trener z jasną wizją i wiedzą na temat gry pozycyjnej może wejść do zespołu seniorskiego i wdrożyć swoje ideały. Ze znanych przykładów możemy przytoczyć Pepa Guardiolę w Bayernie czy Manchesterze City lub Petera Bosza w Heraclesie, Borussii Dortmund czy teraz w Bayerze Leverksusen. Gry uczysz się całe życie. Mam ponad pięćdziesiąt lat i wciąż się uczę jak mogę rozwijać drużynę, piłkarzy, trenerów. Jeśli ja mogę, to każdy może.
Czy widział Pan mecz Dania – Polska U21 (1:3) jako zderzenie różnych koncepcji? Czy na miejscu polskiego trenera zagrałby Pan inaczej?
W tym czasie nie byłem trenerem w Danii, więc niestety nie widziałem tego meczu. Mogę tylko odpowiedzieć na drugą część pytania: zawsze gram w dany sposób i podoba mi się, że to przeciwnik musi się dostosować do mojego pomysłu na grę, jeśli chce nas pokonać. Oczywiście, zdarza się, że przeciwnik ma przewagę nad moimi zespołami. Obserwuję, co się dzieje i chcę się do tych warunków lekko dostosować, ale na początku wychodzimy na mecz z jasną ideą, co mamy grać. Możemy zmienić detale, jak sposób pressingu, sposób otwierania gry (ruchy zawodników), ale wciąż jest to nasz pomysł na grę i nie zmienię go pod kątem tego, z kim przychodzi nam grać. Gdybym był trenerem Polaków, oczywiście, zobaczyłbym jakich mam piłkarzy i w jaki sposób moglibyśmy grać, aby zwiększyć prawdopodobieństwo zwycięstwa. Przypuszczam jednak, że gdybym był ich szkoleniowcem, chciałbym to zrobić po swojemu i tak dobrałbym piłkarzy.
***
Autorski wymiar modelu gry Alberta Capellasa w dużym stopniu wyraża się w użyciu przez jego zespoły ataku pozycyjnego. Podczas zeszłorocznego kongresu Katalończyk zaznaczył, że korzystanie z tej metody wymaga uwzględnienia zasad zebranych pod postacią trzech liter „P”:
- Pozycjonowanie – w odpowiedni sposób zapewnia dobry obieg piłki oraz możliwość błyskawicznej reakcji zawodników po stracie futbolówki
- Posiadanie (piłki) – jeśli dąży do określonego celu, dezorganizuje przeciwnika i tworzy okazje w ataku
- Pressing – przyjęcie dobrych pozycji na boisku oraz posiadanie piłki pozwalają na przejęcie futbolówki po stracie w ciągu pięciu sekund
Z perspektywy byłego koordynatora szkółki Barcelony, dany zespół ma pięćdziesiąt procent szans na zwycięstwo, kiedy posiada piłkę, a prawdopodobieństwo rośnie do aż dziewięćdziesięciu procent, jeśli będzie zdobywał przestrzenie bliżej branki rywala i łamał podaniami jego kolejne formacje. Ponadto ujęcie piłki nożnej według Alberta Capellasa ma charakter całościowy, w związku z czym poszczególne fazy gry wpływają na siebie nawzajem i nie mogą być od siebie odseparowane. W niedawnym wywiadzie udzielonym stronie MarcadorInt trener stwierdził, że skoro gra pozycyjna wymaga zastosowania natychmiastowego i wysokiego pressingu, to nie da się tego czynić przez całe dziewięćdziesiąt minut i należy nauczyć się odpoczywać z piłką, która „nigdy się nie poci”, w przeciwieństwie do piłkarzy. Można zauważyć w tym miejscu wyraźną inspirację filozofią gry Pepa Guardioli, a podobieństw w postrzeganiu futbolu pomiędzy oboma szkoleniowcami można doszukać się również w wielu innych elementach gry.

Capellas, podobnie jak obecny trener Manchesteru City, dzięki posiadaniu futbolówki dąży do nieustannej ofensywy dzięki poszukiwaniom przewag liczebnych, pozycyjnych, wolnych zawodników oraz możliwości minięcia linii pressingu przeciwników. Do najbardziej istotnych czynników wpływających na jakość przeprowadzania tego procesu zaliczyć trzeba koncentrację piłkarzy, antycypację zdarzeń oraz podejmowanie przez nich właściwych decyzji. Odnosi się to np. do wyboru przez danego gracza czy w danej sytuacji powinien podać piłkę, czy ją prowadzić. 53-latek optuje za ostatnim rozwiązaniem, kiedy futbolówkę w fazie ataku posiada skrzydłowy. Gracz pełniący tę rolę, według Capellasa, powinien maksymalnie rozszerzać swoim ustawieniem pole gry oraz wchodzić w pojedynki 1 na 1 z obrońcą rywali, ponieważ zwykle jest do tego przystosowany, a w pole karne lepiej jest wbiegać, niż przebywać tam bardziej statycznie. Boczni defensorzy natomiast, choć mogą dynamicznie przemieścić się w pole karne, często nie mają rozwiniętych umiejętności dryblingu, a ich wysokie ustawienie powoduje dodatkowo przyjęcie bardziej centralnych pozycji przez skrzydłowych i zespół nie korzysta w pełni z szerokości pola gry w ataku. Trener Duńczyków optuje więc za głębokim ustawieniem skrajnych zawodników tuż przy liniach bocznych, co widoczne było choćby w ostatnim meczu z Niemcami, kiedy dzięki podobnej strukturze pozycyjnej drużyna ze Skandynawii zdobyła nawet bramkę na 2:2. W całym meczu czerwono-biali odważnie prezentowali swoją odmianę juego de posicion, będąc długimi fragmentami przy piłce oraz zakładając wysoki pressing, czym mogli nieco zaskoczyć dysponującą bardzo dużym potencjałem kadrę Niemiec. W fazie grupowej piłkarze Alberta Capellasa pokonali z kolei Francję jeden do zera, obniżając z konieczności blok obronny, a ich pressing charakteryzował się agresywnością, kompaktowością oraz zamykaniem przestrzeni za plecami, dlatego Les Blues zmuszeni byli do bezradnego rozgrywania piłki po obwodzie.
Kataloński trener potwierdza swoją pracą, iż nie istnieje idealny wzór gry pozycyjnej, która w jego opinii powinna być maksymalnie dostosowana do możliwości, jakie napotkał szkoleniowiec w danym zespole. Główny mentor Capellasa, Johan Cruijff, przyznawał, że jeśli sytuacja nie pozwala na grę na jeden kontakt, należy użyć dwóch, co najwyżej trzech. Najistotniejszą kwestię stanowi podtrzymanie głównej idei gry, którą obecny szkoleniowiec reprezentacji Danii dzieli się za pomocą platformy Johana Cruijffa, possessionfootball.com, gdzie trenerzy mogą zgłębiać tajniki gry pozycyjnej.
Źródło zdjęcia wyróżniającego: oficjalna strona Alberta Capellasa na Twitterze
Najnowsze komentarze