Nieraz kibice piłkarscy dziwią się, po co klubowe banki informacji prowadzą statystyki. Przecież te to tylko wiedza czysto teoretyczna, a statystyka często zaciera obraz jak w przykładzie o człowieku i jego najlepszym przyjacielu. Średnio mają po 3 nogi, chociaż żadne z nich tyle w rzeczywistości…
Szczegółowe statystyki prowadzone przez nas wykazują, że zachodzi korelacja pomiędzy celnością strzałów, a ich efektywnością i miejscem zajmowanym w tabeli. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się logiczna i oczywista, ale prześledźmy ją na liczbach naszej Ekstraklasy.
Załączona tabela prezentuje ilość oddanych strzałów przez drużyny, ilość strzałów celnych i ich celność. W kolejnych kolumnach ilość bramek strzelonych oraz efektywność strzałów, czyli jaki ich procent daje drużynie gola. Powyższe statystyki zostały sporządzone z 13 kolejek Ekstraklasy.
Z tabeli można odczytać zależność, że nie ilość strzałów ma wpływ na liczbę zdobytych goli. Kluczem do tego jest procent celności.
Biorąc na warsztat dla przykładu lidera, dowiemy się, że plasuje się na 3 miejscu, jeśli idzie o celność strzałów, tylko o ułamki procent ustępując Legii i Lechowi. Nie przypadkiem jest zatem fakt, że zespół Oresta Lenczyka zdobył w lidze najwięcej bramek. Drugi w tej klasyfikacji jest właśnie „Kolejorz” (22 gole przy ponad 50% celności strzałów), który wykazuje blisko 15% efektywność strzałów. Ten wynik daje mu 4 miejsce pod tym względem. Drugi jest Ruch Chorzów kolejno 3 miejsce jeśli idzie o skuteczność (19 goli) i prawie 16% skuteczności.
Najniższą efektywność strzałów wykazuje Lechia Gdańsk, która ma olbrzymie problemy z trafianiem do siatki. Niewiele lepiej wygląda Cracovia, która zdobyła 7 goli (drugi najgorszy wynik) przy 42% celności strzałów. Co więcej „Pasy” mają w ogóle problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji. W 13 kolejkach podopieczni Dariusza Pasieki oddali najmniej strzałów na bramkę rywali.
W tym samym przedziale procentowym, co Cracovia znajduje się Zagłębie. Różnica jest taka, że „Miedziowa Jedenastka” plasuje się na 3 miejscu pod względem ilości strzałów oddanych. Nie zmienia to jednak faktu, że te dwie ekipy zamykają tabelę, co „zawdzięczają” właśnie celności i efektywności strzałów.
Jak każdy schemat i tan ma swoje odstępstwa. Korona Kielce ma wysoką efektywność strzałów, zważywszy na to, że jej piłkarze strzelają dość niecelnie. Gorsza w tej klasyfikacji od Korony są tylko dwie drużyny, w tym Polonia Warszawa, która z kolei ma bardzo słabą efektywność. Świadczy to o tym, że „Czarne Koszule” potrafią stworzyć sytuację, lecz mają problemy ze skutecznością.
W takim razie jak powyższe liczby mają się do taktyki?
One niejako z niej wypływają. Dla przykładu Śląsk zdobył w tym sezonie 25 goli: 9 po kontrze, 5 po ataku pozycyjnym, 5 po rzutach rożnych, 3 po rzutach wolnych, 2 po długich podaniach i 1 po rzucie karnym. Mówiąc ogólnikowo najczęściej stosowaną taktyką przez Śląsk jest gra z kontry. Łatwiej jest oddać strzał celny po kontrze niż po ataku pozycyjnym. Wynika to z ilości zawodników drużyny broniącej. Przy kontrze jest ich mniej, miejsca jest więcej i przygotowanie pozycji strzałowej jest łatwiejsze. Przy ataku pozycyjnym z reguły miejsca jest mniej, więc decyzję o oddaniu uderzenia na bramkę należy podjąć błyskawicznie, czyli strzał nie jest tak przygotowany.
Polonia Warszawa prezentująca niską efektywność strzałów najczęściej gra skrzydłami, podejmując liczne próby dośrodkowania w pole karne (głównie atak pozycyjny), lecz także często stosuje taktykę budowania akcji z pomięciem drugiej linii. Strzeliła w tym sezonie 13 goli: 8 po ataku pozycyjnym, 4 po długim podaniu oraz 1 po dobitce karnego. Obok Górnika i Podbeskidzia jest drużyną, która nie zdobyła w tym sezonie bramki po kontrze, ale to przecież nie jest styl i taktyka.
Okazuje się, że statystyka może być znakomitą podpowiedzią taktyczną. Nie analizuje za nas przeciwnika, lecz wskazuje obszary poszukiwań. Spróbujmy dalej – Lech Poznań 13 goli z 22 zdobył po ataku pozycyjnym. Zerkamy na boisko i dowiadujemy się, że „Kolejorz” rozgrywa piłkę przez obrońców, trzymając ją długo w posiadaniu, preferuje grę pozycyjną na 1-2 kontakty i raczej nie gra z kontry.
Najnowsze komentarze