Mundial 2014: Francja-Honduras 3-0

fra-hon startsDrużyna Francji zdołała odnieść wysokie zwycięstwo w starciu z przeciwnikiem, którego łatwo zlekceważyć. Mimo trzech bramek różnicy, drużyna Deschamps’a pozwoliła Hondurasowi pokazać swój potencjał. Reprezentanci strefy CONCACAF mogą mieć pretensje tylko do siebie o nierówny poziom gry w defensywie. Francuzi wykorzystali sytuację przy rzucie karnym, jednak bezpośrednią przyczyną wyniku było częste przegrywanie przez Honduras starć indywidualnych.


 

Francja klasycznie

Francuzi zaczęli w oczekiwanym 4-3-3. Cabaye był odpowiedzialny za zaczynanie akcji, schodząc głęboko między Sakho i Varane. Evra, a zwłaszcza Debuchy, grali na wysokich pozycjach, zajmując je natychmiast po rozpoczęciu ataków. Dwójka silnych pomocników w środku (Matuidi i Pogba) mogła także organizować przejścia między atakiem a obroną, Valbuena często schodził głębiej dla zapewnienia dodatkowej możliwości podania. Griezmann tradycyjnie wcielał się w rolę pomiędzy skrzydłowym. i napastnikiem. Francja podczas akcji ofensywnych wyglądała na mix 3-4-3 i 3-5-2. Kluczem do rozróżnienia było zapewnienie szerokości w ustawieniu

Pressing po stracie także był klasyczny. Jeden z środkowych pomocników (zwykle Matuidi) wychodził wyżej, tworząc linię czterech graczy w ofensywie. Obrońcy Hondurasu musieli przez to podawać częściej środkiem, gdzie mimo wszystko było na tyle ciasno, że konieczne było szukanie pojedynków. Z kolei próby ataków z długimi podaniami były nieskuteczne przez ich niewielką celność, zwłaszcza pod pressingiem Francuzów

 

Niepewność Hondurasu

Aby zamykać przestrzeń, Honduras wybrał 4-4-2, które mógł zmienić w 4-5-1, gdy Bengtson schodził głębokiej. Ten schemat był użyty jednak tylko przy przejściach do ofensywy. Niezwykłość formacji zwierała się w roli Espinozy. Grając na lewej flance, przemieszał się zarówno do środka, jak i do osi środkowej. To samo tyczyło się sytuacji pressingu, kiedy Espinoza wspierał napastników.

Pierwsza połowa przyniosła zaskakująco ciężką bitwę. Honduras tworzył niewielkie, ale regularne problemy Trójkolorowym przy rozegraniu. Zespół liczył na wykorzystanie słabości Francji w defensywie. Ofensywne usposobienie bocznych defensorów oraz generalnie wysoka linia obrony, pozwoliły reprezentantom Karaibów tworzyć zagrożenie dłuższymi podaniami za linię Francuzów. Costly pokazał ruchliwość i zaangażowanie w pojedynkach, pozwalając organizować całkiem przemyślane ataki.

 

Ruch Espinozy podczas pressingu, co otworzyło skrzydło Debuchy'emy. Inne strefy są zagęszczone wysokim ustawieniem Evry i zejściem głębiej Valbueny.

Ruch Espinozy podczas pressingu, co otworzyło skrzydło Debuchy’emy. Inne strefy są zagęszczone wysokim ustawieniem Evry i zejściem głębiej Valbueny.

Lewa strona przynosiła więcej zagrożenia. Izaguirre ruszał wysoko, podczas gdy kreatywny Esponoza mógł wchodzić w rolę playmakera. Aktywność w tek strefie wyjaśnia ruchy Valbueny do środka. Najar na prawej stronie częściej próbował wrzutek, jednak brak wsparcie ze strony Bengtsona czynił je bezcelowymi.

Obrona Hondurasu dała graczom Francji czas i miejsce do kombinacji, jednak jedynym zagrożeniem przed przerwą były szybkie zagrania klepką, z minimalna ilością przyjęć. Te akcje często wiodły w okolice pola karnego, jednak faza wykończenia zawodziła. Obrońcy dawali radę blokować ostatnie podanie / strzał, zaś sami Francuzi byli w tym mocno niedokładni.

Kilka długich, diagonalnych podań, zwykle na prawe skrzydło, otworzyło przestrzeń, jako, że Debuchy szybko przemieszczał się w ich kierunku. Generalnie Francuzi próbowali tworzyć tak dużo sytuacji 1 na 1 jak tylko mogli. Indywidualna technika i wysoka szybkość mogły stworzyć różnicę. Dzięki takiej taktyce dochodziło do dużej ilości fauli na połowie rywala. To można było wykorzystać dzięki skutecznym podaniom Valbueny ze stałych fragmentów gry. Tak samo groźne były rzuty rożne, co Francuzi starali się przenieść do otwartej gry, serwując wysokie rzutki (jak przy poprzeczce Griezmanna po strzale głowa). Zagrożenia jakie niosły za sobą stałe fragmenty gry doprowadziły w końcu do wywalczenia przez Trójkolorowych rzutu karnego. Przy akcji Palaciosa na Pogbie, arbiter miał pełne prawo wskazać na jedenastkę.

 

Zmiany w drugiej połowie

Po czerwonej kartce dla Palaciosa tuż przed przerwą, Luis Fernando Suarez przeprowadził dwie zmiany. Pierwsza nie była zbyt efektywna. Chavez, który zmienił Bernardeza (zapewne z uwagi na jego brak wyczucia czasu przy akcjach defensywnych) popełnił kluczowy błąd chwilę po rozpoczęciu gry. Kolejne dobre diagonalne podanie pozostało bez odpowiedzi z tyłu Hondurasu, zaś Benzema wykończył z trudnej pozycji. Bramkarz Valladares pomógł nieco Francuzowi, jedna strzał był na tyle silny, że więcej zasług można tu przypisać atakującemu.

Druga zmiana Hondurasu wprowadziła Garcię na prawą stronę pomocy, podczas gdy Najar poszedł na lewo, zaś Espinoza stworzył duet z Garriado w środku. Costly został jedynym napastnikiem. To z kolei zmieniło się po pojawieniu się Clarosa. Espinoza wrócił na lewe skrzydło, gdzie otrzymał więcej swobody. Co więcej, znajdował się w tak ofensywnej pozycji, że momentami wyglądało to na formację z dwoma napastnikami, gdy Izagiurre wypełniał przestrzeń w środku. Końcem końców, tylko jedna warta uwagi została stworzona, kiedy Garcia, korzystają ze swej szybkości wpadł w pole karne

Francja korzystała z sytuacji, nieco improwizując, tworząc dużą ilość szans. Najbardziej typowe ataki były tworzone po przejęciu piłki w strefie ofensywnej. Wszystkie gole były efektem takich ataków.

 

Spokojny finisz

Po wykonaniu planu, Deschamps dał szansę Mavubie i Sissoko, by zmienić Cabaye i Pogbę. Trener powinien być zadowolony z wysiłków Benzemy, ktróy dzięki temu z pewnością zyska pewność jako główny napastnik. W końcowej fazie gry z ławki wszedł Giroud. Jego wzrost w środku skupiał często uwagę obrońców, co dało więcej miejsca Benzemie, który mógł atakować z lewej strony. Francuzi jednak nie tracili dodatkowej energii w końcówce, w odróżnieniu do tego, co pokazali Holendrzy.

 

(tłum. Andrzej Gomołysek)

Jewgienij Kljopow
szefujący działowi analiz InStat Football, piszący dla TotalFootball Soccer Coaching International zwolennik ofensywnego, acz taktycznego futbolu

Reklama