Mundial 2014: Brazylia (3) 1 – 1 (2) Chile

Brazylia pokonała Chile po serii rzutów karnych i awansowała do ćwierćfinału.


Selekcja

Luiz Felipe Scolari dokonał jednej zmiany w składzie. W miejsce Paulinho pojawił się Fernandinho, który dał bardzo dobrą zmianę w poprzednim meczu z Kamerunem.

Chile przystąpiło do meczu w składzie, w którym pokonało Hiszpanię i wywalczyło sobie awans.

Pressing Brazylii

Przed meczem zapowiadano, że to pressing będzie kluczowym elementem w tym spotkaniu. Wiele w tym aspekcie spodziewano się po Chile, które w znakomity sposób pokonało Hiszpanię, lecz to Brazylia wykazała się większą intensywnością.

Piłkarze Scolariego od samego początku grali bardzo agresywnie i próbowali odebrać piłkę wysoko. Chilijczycy nie mieli możliwości spokojnego rozgrywania akcji od tyłu. Ukazuje to poniższa grafika.

Defensywne akcje Brazylii w pierwszej połowie.

Defensywne akcje Brazylii w pierwszej połowie. / FourFourTwo

Brazylijczycy atakowali przeciwników już na ich połowie, praktycznie pod defensywną tercją. Zwraca uwagę duża ilość fauli (czarny trójkąt), która podkreśla agresję Brazylijczyków. Aż 6 fauli popełnili już w pierwszych dwudziestu minutach meczu. Taka gra spowodowała, że początkowo przebieg meczu był szarpany, a sędzia często przerywał grę. Ponadto, imponuje duża ilość skutecznych odbiorów piłki na połowie przeciwnika (zielony krzyżyk).

Dzięki pressingowi, Brazylijczycy nie pozwolili przeciwnikom opanować środka pola. Ci byli dlatego zmuszeni do dłuższych zagrań z pominięciem drugiej linii. Piłkarze Sampaolego często próbowali zagrań za linę obrony przeciwnika, ale również szukali Arturo Vidala, który doskonale zgrywał górne piłki.

Pojedynki powietrzne Arturo Vidala w pierwszej połowie. / FourFourTwo

Pojedynki powietrzne Arturo Vidala w pierwszej połowie. / FourFourTwo

Vidal wygrał wszystkie 6 pojedynków główkowych, w które wszedł w pierwszej połowie, w tym aż 5 wysoko na połowie rywala, co pokazuje, że Brazylijczycy nie do końca radzili sobie w powietrzu i Chilijczycy mogli zawiązywać swoje akcje.

Chile

Podobnie jak piłkarze Brazylii, Chilijczycy również stosowali pressing. Nie był on co prawda aż tak intensywny i wysoki, lecz skupiony przede wszystkim w środku pola. Arturo Vidal operował blisko Luiza Gustavo, czym odstraszał stoperów od podań do niego, a dwójka napastników stała dość wysoko i zamykała możliwości podań do środka.

To zmuszało Brazylię do gry dłuższą piłką. Nie prowokowali oni zagrań do środka, gdzie mogliby natychmiast stracić piłkę i nadziać się na kontrę Chile. Fernandinho, który zapewnił lepsze połączenie obrony z atakiem niż Paulinho w meczu z Kamerunem, miał do przerwy ledwie 12 kontaktów z piłką. Mniej zaliczył tylko bramkarz, Julio Cesar. Najczęstszą kombinacją podań były natomiast zagrania Daniego Alvesa do Oscara.

Długie podania Brazylii w pierwszej połowie. / FourFourTwo

Długie podania Brazylii w pierwszej połowie. / FourFourTwo

Jednak pressing Chilijczyków nie był ciągły. Niekiedy odpuszczali oni w środku pola. Innym razem podchodzili wysoko. To właśnie po pressingu przy stałym fragmencie gry (aucie), udało im się zdobyć wyrównującą bramkę, choć duży w tym udział błędu popełnionego przez Hulka.

Druga połowa

To, co rzuciło się w oczy po wznowieniu to spadek intensywności gry Brazylii. Piłkarze Scolariego cofnęli się na własną połowę i nie stosowali tak intensywnego pressingu. To wpłynęło na przebieg meczu. Chilijczycy byli dłużej przy piłce i mogli budować ataki od własnej obrony.

Defensywne akcje Brazylii w drugiej połowie / FourFourTwo

Defensywne akcje Brazylii w drugiej połowie / FourFourTwo

Przedstawia to powyższa grafika. W całej drugiej połowie Brazylijczycy zanotowali tylko trzy próby odbioru na połowie rywala – o cztery razy mniej niż przed przerwą. Chilijczycy mieli dlatego więcej swobody w ataku, ale tylko do linii środkowej. Po jej przekroczeniu napotykali mur z ciasno ustawionych Brazylijczyków – wszyscy bronili na własnej połowie.

Chilijczycy dlatego nie grali przez środek, lecz próbowali angażować swoich bocznych obrońców. Aktywny był Mena, lecz brakowało produktu końcowego.

Wszystkie podania Chile w drugiej połowie. / FourFourTwo

Wszystkie podania Chile w drugiej połowie. / FourFourTwo

Widać to na powyższej grafice. Większe natężenie celnych podań z lewej strony, lecz nawet nie w tercji ofensywnej. Wszelki zagrania przez środek kończą się natomiast stratą. Co więcej, większość z tych zagrań to piłki długie, grane za plecy obrońców z pominięciem drugiej linii, gdzie zwyczajnie było zbyt ciasno by rozgrywać.

Brazylijczycy grali podobnie bezpośrednio, jednak większość ich zagrań była niecelnych. Dość powiedzieć, że w tym meczu Brazylijczycy zanotowali najniższą celność podań od 1966 roku.

Podania Brazylii w ofensywną tercję / FourFourTwo

Podania Brazylii w ofensywną tercję / FourFourTwo

Dogrywka

Intensywnie toczona pierwsza połowa miała ogromny wpływ na cały mecz, który po przerwie wyglądał następująco: jedna drużyna broni się głęboko, stosując pressing w środku pola i zmuszając do dłuższego zagrania stoperów, po czym następuje zmiana ról. Po pierwszej odsłonie tempo meczu gwałtownie spadło i obniżyło się ono jeszcze w dogrywce, która przebiegała w podobny sposób. Wpływ na taki stan rzeczy miała na pewno godzina rozpoczęcia spotkania – 13.00 czasu Brazylijskiego.

W dogrywce obie strony miały swoje szanse, przeważnie po długich zagraniach z własnej połowy, a Mauricio Pinilla trafił nawet w poprzeczkę. Karne lepiej strzelali Brazylijczycy i to oni awansują do ćwierćfinału.

Wnioski

Brazylijczycy wygrali, lecz ponownie nie zachwycili. Piłkarze Scolariego zaimponowali w pierwszej połowie, kiedy intensywnym pressingiem nie pozwolili przeciwnikom przejąć inicjatywy. Po raz kolejny bardzo jałowy był atak, a wykreowanych sytuacji nie potrafili wykorzystać Fred i Jo. Widoczny był też momentami brak sił po toczonej w wysokim tempie pierwszej połowie.

W 1/4 finału Brazylia zmierzy się z Kolumbią, która bez większych problemów ograła Urugwaj. Kolumbijczycy również stosują pressing w środku pola, potrafią lepiej utrzymać się przy piłce i mają kilka groźnych indywidualności w formie. Piłkarzy Scolariego czeka niełatwy mecz.

Bartosz Gazda
Największe odkrycie scoutingowe Ojca Założyciela. Wypatrzony na swoim malutkim blogu traktującym o taktyce w Serie A, dziś pisze o piłce na krotkapilka.pl i olemagazyn.pl.

Reklama