W meczu, który otworzył Belgii drzwi do fazy pucharowej, więcej zależało od tworzenia przewagi akcjami indywidualnymi i unikania nerwów. Pomimo tego, była to też bitwa trenerów.
Szukając bramek
I Wilmots i Capello dokonali kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Trener Belgów zmodyfikował skład który złamał defensywę Algerii. Dembele i Chaldi zostali zmienieni przez Fellaniego i Mertensa. Oznaczało to, że drużyna szukała szybkości, przede wszystkim w strefach blisko pola karnego rywala, jako że Rosja jest ofensywniejsza niż Algieria i mogła zostawić więcej miejsca.
U Rosjan Kozłow zastąpił Jeszczenkę na prawej stronie obrony, jako że Hazard wymagał ścisłego krycia, w czym gracz Dynama Moskwa jest prawdziwym ekspertem. W eliminacjach udało mi się zastopować Cristiano Ronaldo. Inna zmiana w wyjściowej 11 zaszła w ataku. Żirkow, który rozczarował w pierwszym meczu, zwolnił miejsce dla Kanunnikowa. Silny fizycznie młodszy zawodnik miał przynieść więcej szybkości i efektywności w pojedynkach.
Istotne było to, że Fajzulin w tym meczu grał bliżej Głuszakowa, formując 4-2-3-1, zamiast 4-3-3 użytego przeciwko Korei. Dzięki temu wsparcie dla linii defensywy, która musiała walczyć przeciwko niebezpiecznej trójce Hazard-Mertens-De Bryuyne. było zapewnione przez większość spotkania.
Ramię w ramię
Capello nie był zbyt chętny, aby grać otwartą grę, nawet pomimo, że bardziej potrzebował zwycięstwa niż remisu. Początek meczu był więc pod całkowitą kontrolą Belgów. Zespół starał się używać wbiegnięć Fellaniego z głębi- triku, który pozwolił wyrównać w pierwszym meczu turnieju. Strefa gry Kombarowa była poza tym mocno eksploatowana przez akcje Mertensa i szerokie otwieranie pola do kreowania akcji tą stroną.
Pomimo trudnych momentów, defensywa Rosji rozwiązała wszystkie kłopoty z tyłu. Ignasewicz i Berezucki nie dali przeciwnikom wiele szans w sytuacjach jeden na jednego, a ich przechwyty dodatkowo oszczędziły Akinfiejewowi strzałów z dystansu.
Główną przewagą obrony Rosji było wyłączenie Lukaku, który był zupełnie bezużyteczny. Wszystkie piłki zagrywane do środkowego napastnika prowadziły do szybkich strat. Siła fizyczna Lukaku nijak nie decydowała w starciach z środkowymi obrońcami rosyjskiej ekipy. Dla Capello drużny było to przewagą, że pozostał on na boisku przez blisko godzinę. Z drugiej strony zastąpił go Origi, który okazał się być strzelcem jedynego gola.
Zagrożenie z głębi
To samo można powiedzieć o atakach Roskan. Kokorin na pozycji centralnego napastnika otrzymywał wiele podań blisko bramki rywala. Jedyna sytuacja stworzona dla niego została jednak stworzona przez bieg z piłką Głuszakowa i dośrodkowanie tuż przed przerwą. Był to jedyny epizod, kiedy Van Buyten i spółka pozwolili Kokorinowi znaleźć lukę między nimi, jednak jego główka była niecelna.
Po odbieraniu piłek, Rosjanie znacznie chętniej kierowali swoje ataki na flanki, gdzie aktywność belgijskich skrzydłowych mogła zostać użyta przez graczy Capello do szybkich kombinacji. Ani Kozłow ani Kombarow nie ryzykowali wyjść wyzej, większość z nich miała miejsce, gdy Samiedow albo Kannunikow kontrolowali już piłkę w okolicach pola karnego.
Generalnie bezpieczna postawa bocznych obrońców i niewielka skuteczność Kokorina w pojedynkach zamykała drogę do bramki Courtois’a. Jedynym wyjściem do wytworzenia presji na bramkarza tylko przez strzały ze średniej i dużej odległości. Zejścia Kanunnikowa do środka i dynamiczny ruch Fajzulina dały Rosji 5 a 12 strzałów. 3 kolejne były dziełem Głuszakowa, który wychodził wyżej, nawet ryzykując opuszczenie strefy i zostawienie miejsca dla de Bruyne’go. Witsel samodzielnie nie był w stanie powstrzymać grupy Rosjan, przy zostającym wyżej Fellanim.
Szybkie przejście z obrony do ataku było jednak dla Rosjan rzadkością i Belgowie zazwyczaj mieli czas na powrót, pozostawiając tylko Lukaku na połowie przeciwnika. W takich sytuacjach Ignaszewicz ruszał do przodu, zaczynając kombinację z penetrującymi długimi podaniami. W finałowej tercji jednak brakowało wykończenia i indywidualnych akcji. Dziwić może w tych okolicznościach, że Dzagojew został wprowadzony tak późno.
Wiatr zmian
Druga połowa przyniosła dwie kluczowe zmiany. Kozłow złapał kontuzję, zwalniając miejsce dla Jeszczenki. Nieaktywny Lukaku został zmieniony przez Origiego. Ten grał w bardziej ofensywnej roli, starając się znaleźć wolne strefy za linią obrony.
Sytuacja stała się gorsza dla Rosji. Jeszczenko nie był w stanie kryć Hazarda tak dobrze jak Kozłow. Wilmots dodatkowo wprowadził coś świeżego, zmieniając skrzydłowych stronami. Im bardziej było do końca, tym bardziej Rosjanie tracili swój kształt. Po krótkim czasie przewagi tuż po przerwie, Rosjanie zaczynali przegrywać coraz więcej pojedynków indywidualnych. Nawet dziury w liniach Belgii nie były tak istotne, nikt nie był w stanie ich wykorzystać z powodu ewidentnego zmęczenia.
Głównym bólem głowy dla Rosjan była elastyczna gra Origiego, która pozwalała mu otrzymywać i zdobywać piłki. Ze swoją szybkością miał okazję zejść głębiej do kombinacji z partnerami, po czym podejść do linii ataku na czas. To właśnie zaprezentował przy kombinacji, której wynikiem był gol.
Kwestią losu było stracenie przez Rosjan bramki w końcówce po raczej wyrównanej przez długi czas grze. Wygrywając Algieria jednak przedłużyła szanse Europejczyków.
(tłumaczenie: Andrzej Gomołysek)
Najnowsze komentarze