Europejczycy stworzyli problemy Messiemu i spółce przez cały mecz, choć zespół Sabelli pomógł przeciwnikom swoją niecodzienną taktyką.
Pierwsze spojrzenia
Tym razem Messi był najwidoczniejszy w środkowych sektorach. Lionel grał za Higuainem i Lavezzim, przy czym ten drugi zostawał bliżej skrzydła. Mascherano, Gago i Di Maria tworzyli trio pomocników, starając się stworzyć przewagę liczebną nad bardziej płasko ustawionymi Szwajcarami.
Rywale dysponowali dwiema liniami po 4 zawodników. Shaquiri miał więcej wolności w swoim ruchu. Pomagał Drmiciowi przy pressingu bez piłki (stąd 4-4-1-1 przy atakach pozycyjnych rywala) oraz był głównym ogniwem ataku pozycyjnego.
Pierwsza połowa upłynęła na szukaniu przez oba zespoły lepszego sposobu na konstruowanie akcji. Nieprzewidzianie, lepiej wychodziło to Szwajcarom. Świetnie wykorzystywali oni miejsce na skrzydłach. Lewą stronę okupował duet Rodruguez – Mehmedi, a choć prawa flanka nie była aż tak aktywna, zejścia Shaquiriego ożywiały oba skrzydła. Nawet w pojedynkę był on w stanie minąć dwóch rywali dzięki szybkości, natychmiastowym zmianom kierunku i dobrej technice dryblingu. Dalsze próby rajdów zwykle prowadziły do przechwytów przed polem karnym, często jednak były źródłem rzutów rożnych.
Argentyna miała przewagę w posiadaniu piłki, nie zawsze jednak wiedziała, co z nią zrobić. Próby Messiego, by zostać głównym bohaterem były przerywane inteligentnym wspieraniem się nawzajem Szwajcarów. Inną metodą były wrzutki na Higuaina. Trzymając piłkę przy ziemi, atakujący starali się dostarczać ją w dostarczać ją w tempo do Lavezziego, natomiast górne próby były kierowane bezpośrednio na bramkę. Nic z tego nie stworzyło prawdziwego zagrożenia.
Lepsze miejsce dla di Marii
Wkrótce zmiany zostały dokonane przez Sabellę. Di Maria przesunął się na prawą flankę, działają niemal jako boczny napasrnik. Lavezzi przesunął się na lewo. To pozwoliło rozszerzyć linię ataku. Zagęszczenie w defensywie Szwajcarów mogło zostać przełamane przez większą ilość zawodników w ataku. Prawdopodobnie to było pomysłem Sabelli, jednak żaden z Argentyńczyków nie był w stanie wygrać pojedynku po dośrodkowaniu lub podaniu z granicy pola karnego. Jedyną osobą, posiadającą realne szanse na wykończenie takich podań był Higuain, dzięki świetnemu ustawianiu się bez piłki. Niestety, w pozycjach strzeleckich otrzymywał on piłki zbyt rzadko, tylko dwa razy w meczu.

Argentyna przenosi jak największą ilość graczy do linii ataku po uzyskaniu piłki blisko pola karnego przeciwnika
Sytuacja poprawiła się nieco, gdy Palacio zastąpił Lavezziego. Nowy napastnik mógł kontrolować nie tylko piłki płaskie, ale też wykańczać dośrodkowania. Także kierowanie się Di Marii na prawo pozwalało wykorzystywać strefy za plecami Rozdrigueza. Tam zostawało więcej miejsca, grający na prawym skrzydle Lichtsteiner i Xhaka bardzo konsekwentnie wracali do obrony. Ponadto wbiegnięcia Rojo były bardzo chaotycznie i nie pomagały tak, jak konstruktywne akcje Zabalety.
Asymetria
W trakcie meczu Szwajcaria miała sporo okazji, by wykorzystać swoje kontrataki. W trakcie ataku pozycyjnego Shaquiri nie miał dość miejsca na efektywny drybling, jednak kontry pozwalały mu na zademonstrowanie swoich umiejętności w zakresie podań. Uruchomienie jednak Drmicia i Seferovicia bez dalszego dla nich wsparcia oznaczało problemy z wykończeniem.
Hitzfeld też przeprowadził zmiany. Fernandes zmienił Xhakę, gra Szwajcarów stała się nieco bardziej złożona. Fernandes działa też na prawej flance. W momencie jednak przejścia z obrony do ataku, ruszał bardziej do środka, gdzie zwykł grać. Kiedy więc akcje tworzono lewą stroną, środkowa oś była przeładowana Szwajcarami. Lichtsteiner ruszał wyżej by wesprzeć prawe skrzydło, Behrami zaś zostawał do pokrycia jego strefy.
Przy ataku pozycyjnym rywala, Fernandes często się wycofywał, działając jako piaty obrońca. Przy przejściu do ataku jego centralna pozycja czyniła środek wąskim i otwierała wolne miejsce na skrzydłach. Luki na flankach okazały się decydujące, kiedy Argentyna zdobyła jedynego gola.

Strata piłki odsłania braki środka Szwajcarów i przełamuje linię defensywy, gdy Djorou musiał pójść ze wsparciem
Dodatkowy czas
Prawdopodobieństwo rzutów karnych było bardzo wysokie, jednak Argentyna zaczęła grać nie tylko przez Messiego, ale też przez di Marię – i w fazie podań penetrujących i przy wykończeniu. Dryblingi pomocnika Realu tworzyły chaos w obronie Szwajcarów, zaś strzały zmuszały do trudnych interwencji Benaglio.
Szwajcaria nadal jednak potrafiła pokazać się jako agresywna drużyna. Na kilka minut po utracie gola, zmusili Argentynę do bardzo głębokiej defensywy. Dzemaili mógł wykorzystać przewagę swojej ekipy w powietrzu przy stałych fragmentach gry, ale nie wykończył swoich sytuacji.
Najnowsze komentarze