Liga Mistrzów: Bayern (3) 1-1 (4) Chelsea

Po zaciętym meczu Chelsea, jako pierwsza londyńska drużyna, zabiera puchar Ligi Mistrzów do stolicy Anglii.


Mecz potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Bayern wygrał walkę o piłkę i prowadził grę. Chelsea usiadła na własnej połowie i skupiła się na przerywaniu gry Bawarczyków, czekając na okazję do kontry. Schemat ten zachodził przez znaczną większość meczu.

Formacja i selekcja – Bayern

Najpoważniejsze obawy w Bayernie skupione były wokół środkowych pomocników. Schweinsteiger i Kroos są podobnymi do siebie zawodnikami – obaj są playmakerami lubiącymi zapędzać się do przodu. Gdy dwóch takich zawodników gra koło siebie, zawsze istnieje ryzyko zostawienia za sobą dużej ilości miejsca. Gustavo był zawieszony, więc partnerstwo Tymoszczuk-Schweinsteiger (Kroos) byłoby bardziej odpowiednie, bo Ukrainiec mógłby wtedy ubezpieczać obrońców, a całe ustawienie funkcjonowałoby normalnie. Jednak absencja Badstubera wymusiła na Heynckesie ustawienie Tymoszczuka na obronie, więc to Kroos musiał uzupełnić środek pomocy.

To groziło z kolei rozbiciem drużyny. Kroos świetnie łączy pomoc z atakiem i właśnie dlatego występował na pozycji ofensywnego pomocnika kosztem Muellera w ważnych spotkaniach. Kroos schodził w głąb pola, tworząc coś pomiędzy 4-2-3-1 a 4-3-3, co ułatwiało utrzymywanie się przy piłce. Mueller jest natomiast napastnikiem i nie posiada takich zdolności rozgrywania jak jego kolega, co prowadzić może właśnie do rozbicia.

Formacja i selekcja – Chelsea


Cahill i Luiz okazali się wystarczająco zdrowi, by wystąpić w meczu, więc problem z zestawieniem środka obrony zniknął. W środku pola Di Matteo, z konieczności, postawił na dwóch defensywnych i jednego ofensywnego pomocnika. Gdyby zawieszony Meireles był do dyspozycji włoskiego szkoleniowca, być może Di Matteo zdecydowałby się na 4-3-3 z meczu z Barceloną.

Do najciekawszej sytuacji doszło jednak na lewej stronie Chelsea. Tam Niebiescy mieli dwóch obrońców. Wybór Bertranda zamiast Maloudy wydaje się być jasny – większa solidność w obronie.

Sama formacja Chelsea w istocie wyglądała jak 4-4-1-1, a nawet 4-4-2. Linia obrony była płaska, a Kalou i Bertrand grali głęboko, przyjmując na siebie atakujących bocznych obrońców Bayernu. Mata grał za Drogbą, który był jedynym napastnikiem.

 Schweinsteiger i Kroos v. Mata

Jak zwykle istotną strefą okazał się środek pola. Mata zawsze krył jednego z zawodników Bayernu, częściej Schweinsteigera. Ten wyciągał Hiszpana z pozycji, wędrując do przodu. Kross miał wtedy czas i miejsce na rozegranie piłki. Warto odnotować, że zawodnicy Bayernu zmieniali się rolami, co tylko utrudniało zadanie hiszpańskiemu pomocnikowi Chelsea. Drogba nie brał udziału w grze defensywnej.

Wysoka linia obrony w składzie z Tymoszczukiem (naturalny pomocnik) sprzyjała spokojnemu utrzymywaniu się przy piłce. Pomagał także Mueller, który niepilnowany schodził w głąb pola. To wyjaśnia przewagę w posiadaniu piłki Bayernu – mieli więcej ludzi w tej strefie i potrafili to wykorzystać.

Lewa strona Chelsea

Najważniejsza strefa tego meczu. Duet Cole-Bertrand miał za zadanie: a) powstrzymać Robbena b) zapewnić dodatkową ochronę przed obiegającym Holendra Lahmem c) utrudnić Muellerowi grę z Robbenem.

Niemiec przez praktycznie całe spotkanie ustawiał się nie tyle na środku, co po prawej stronie – pomiędzy Lampardem a Colem. W ten sposób Mueller szukał gry z Robbenem, a cel był jasny – Bawarczycy próbowali przeładować tą strefę i skoncentrować tam swoje ataki. Plan powiódł się, bowiem aż 40% swoich wszystkich akcji ofensywnych Bayern zagrał właśnie prawą stroną.

Inna sprawa, że Bertrand, jako obrońca, lubi atakować z głębi. Chelsea, przyjmując ataki na własnej połowie, mogłaby uruchomić Bertranda grając piłkę na wolne polne, w które Anglik wbiegałby na pełnej szybkości. W taki właśnie sposób Ramires, który zastępował, zdobył bramki z Barceloną czy Liverpoolem.

Sytuacje Bayernu

Przewidywalność akcji Bayernu pozwalała Chelsea lepiej się ustawić. Cole mógł pokryć cofającego się piłkę Robbena, ponieważ Bosingwa ustawiał się tuż obok Cahilla, a Luiz ubezpieczał lewego obrońcę. Teoretycznie. Bayern miał problemy z szybką zmianą strony ataku, a to zdecydowanie utrudniało życie obrońcom Chelsea. Paradoksalnie, dwie najgroźniejsze sytuacje w pierwszej połowie zostały zainicjowane z lewej strony. Rajd Contento, który dorzucił piłkę do Muellera oraz sytuacja Ribery’ego z 39. minuty.

Bayern właściwie tworzył sobie sytuacje jedna po drugiej. Bawarczycy oddali łącznie 43 (!) strzały, z czego tylko 7  w światło bramki. Pomocna tutaj okaże nam się statystyka: aż 15 strzałów oddał Robben, a osiem Mueller – zawodnicy grający po prawej stronie.

Interesująca jest również statystyka bloków. Piłkarze Chelsea wykonali ich 22, z czego najwięcej było dziełem środkowych obrońców: Davida Luiza (5) i Gary’ego Cahilla (4). To dość dobrze oddaje sytuację z meczu – Bayern dość swobodnie pokonywał zasieki Londyńczyków, ale zabrakło trochę staranności wykończenia. Nie umniejsza to na pewno indywidualnych zasług środkowych Chelsea, którzy zaliczyli udane występy.

Ataki Chelsea

Piłkarze Di Matteo nie byli zbyt efektywni w swoich kontratakach. Drogba miał problemy z wygraniem pojedynków z parą Tymoszczuk-Boateng, a żaden ze skrzydłowych Chelsea nie miał tyle energii co nieobecny Ramires.

Bramki i zmiany

Gola dla Bayernu strzelił Mueller – zawodnik, który zmarnował dwie sytuacje w swoim poprzednim finale Ligi Mistrzów. Co interesujące, z prawej strony, czyli z miejsca, w które lubi schodzić. Obrońcy Chelsea zgubili Niemca, a ten wykończył perfekcyjne dośrodkowanie Ribery’ego.

Po stracie bramki Di Matteo natychmiast dokonał drugiej zmiany, wpuszczając Torresa za Kalou (wcześniej z powodów zdrowotnych boisko musiał opuścić Bertrand. Zastąpił go Malouda). Chelsea miała tym samym dwóch napastników na boisku.

Chwilę później Heynckess ściągnął Muellera i wpuścił nie w pełni zdrowego Van Buytena. Tymoszczuk powędrował do pomocy, a Kross został ofensywnym pomocnikiem (patrz wyżej). Chelsea zdobyła bramkę po swoim jedynym rzucie rożnym w całym meczu. Drogba doskonale uderzył głową.

Dogrywka i karne

Bayern, grając w ustawieniu bardziej dla siebie naturalnym wciąż stwarzał sobie kolejne sytuacje. Chelsea miała problemy, bowiem miała na boisku dwóch napastników, a żadnego zawodnika, który ochraniałby prawą stronę po zejściu Kalou. W efekcie, podobnie jak przeciwko Barcelonie, na skrzydło powędrował Drogba i, analogicznie jak we wspominanym meczu, spowodował karnego. Robben ponownie strzelił tragicznie, Cech obronił. Bayern zagroził jeszcze kilka razy (głównie za sprawą Lahma), ale mecz ostatecznie skończył się remisem.

Karne zaczęły się dobrze dla Bawaryczków, bowiem Mata spudłował. Następnie piłkarze wykorzystali swoje jedenastki. Olic i Schweinsteiger fatalnie się pomylili, a Drogba strzelił zwycięskiego karnego na 4-3.

Podsumowanie

Bayern był zespołem lepszym. Miał przewagę w dwóch sektorach boiska, dzięki czemu regularnie zagrażał bramce Chelsea. Zabrakło wykończenia. Zabrakło również koncentracji przy rzucie rożnym. Bayern miał swoją szansę z rzutu karnego, której nie wykorzystał.

Chelsea miała problem z powstrzymaniem ataków Bayernu, ale dzięki fantastycznym interwencjom Cecha i ofiarnej grze Luiza i Cahilla przetrwała. Di Matteo nie potrafił zareagować ani na przewagę na flance, ani na sytuację w środku pola.

Zupełnie poza meczem – jest to kolejne zwycięstwo drużyny nastawionej na kontry, która pozwala grać rywalom. Po zwycięstwach Realu i Chelsea nad Barceloną, wygranej Chelsea z Liverpoolem, triumfie Atletico, wygranej Borussi Dortmund po raz kolejny byliśmy świadkami sukcesu gry reakcyjnej.

Bartosz Gazda
Największe odkrycie scoutingowe Ojca Założyciela. Wypatrzony na swoim malutkim blogu traktującym o taktyce w Serie A, dziś pisze o piłce na krotkapilka.pl i olemagazyn.pl.

Reklama