Jakość obrony w Ekstraklasie

Na kilka dni przed powrotem Ekstraklasy dokonaliśmy przeglądu gry obronnej wszystkich zespołów w dotychczasowych 20 kolejkach. Głównym punktem analizy były ustawienia personalne linii obrony oraz czynniki pozwalające określić ich jakość. Najdłużej grająca linia obrony zanotowała w tym sezonie już 1440 minut.


Cytując klasyka: „Atak wygrywa mecze. Obrona wygrywa mistrzostwa”, ale… każdy zdążył już przywyknąć, że w naszej lidze dzieją się rzeczy tak dziwne, że potrafią poskładać najjaśniejszą nawet logikę.
Po 20 kolejkach na czele tabeli znajduje się drużyna, która akurat zdobyła najwięcej bramek. Najlepiej broniące ekipy zajmują jednak 2 i 3 miejsce, a dla porządku – zespół, który stracił najwięcej bramek jest ostatni w tabeli.

Przyglądaliśmy się przez 20 kolejek grze każdego z zespołów Ekstraklasy w zakresie ustawienia linii obrony. Poniższe zestawienia bardziej szczegółowo pokażą jak wyglądała ta analiza pod względem:
– liczby obrońców,
– składu personalnego tworzącego tą formację,
– długości gry w jednym składzie osobowym,
– traconych bramek zarówno z gry jak i po stałych fragmentach.

Na początek szybki rzut oka na wartość zdobywanych punktów przy zdobyciu konkretnej liczby bramek. I tak w tym sezonie w Ekstraklasie wygląda to następująco:

Żeby docenić wagę gry obronnej, dla porównania poniżej przedstawiamy wartość zdobywanych średnio punktów przy bramkach straconych:

Powyższe dane zostały sporządzone na podstawie wyników dotychczasowych 20 kolejek Ekstraklasy. Oczywiście, żeby zdobyć 3 punkty przy zachowaniu czystego konta, należy „coś trafić” i obie przedstawione tabele ściśle wiążą się ze sobą. Natomiast z tego porównania faktycznych wyników można wywnioskować, że w kontekście zdobywanych punktów znacznie cenniejsze jest zachowanie czystego konta niż wykazanie się skutecznością, chyba, że jest to skuteczność na poziomie więcej niż 2 bramek w każdym meczu.

Najlepszą defensywę w meczach jesiennych miały Cracovia Kraków oraz Pogoń Szczecin. Obie drużyny mogą pochwalić się wynikiem jednej straconej bramki na 112,5 minuty. Jeśli brać pod uwagę wyłącznie bramki zdobywane z gry, najlepsza jest Pogoń – jeden gol stracony co 200 minut.

W obu przypadkach najgorzej wyglądały średnie ŁKSu Łódź, odpowiednio 48,6 oraz 72 minuty.

Jesienią w naszej lidze średnio wykorzystano 11 różnych ustawień linii obrony. A jeśli brać po uwagę tylko te, w których klubu zagrały przynajmniej 90 minut, średnia spadnie o ponad połowę – 6.

Patrząc na dane z powyższej tabeli, a szczególnie na pierwszą piątkę, można dojść do wniosku, iż stabilność personalna linii obrony nie ma przełożenia na jakość gry liczoną w liczbie bramek traconych w danym ustawieniu.

Największą konsekwencję (i jednocześnie cierpliwość) wykazał Marcin Brosz. Jego Górnik wiosną zagrał w 4 różnych ustawieniach personalnych linii obrony.
Stąd też oczywistym jest, że także do Zabrzan należy najlepszy wynik w kategorii najdłużej grająca jedna linia obrony – 1440 minut tej jesieni. Inna sprawa, że kwestia „zgrania bloku defensywnego” nie przełożyła się na jakość gry.

Najczęściej w składzie obronnym tasował Aleksandar Vuković – 18 różnych wariantów. Naturalną konsekwencją tych decyzji jest fakt, iż najdłużej grająca w jednym zestawieniu linia obrony w Legii (315 minut) w porównaniu z innymi zespołami Ekstraklasy grała najkrócej.Całe szczegółowe zestawienie można prześledzić w poniższej tabeli.

Zbierane przez całą jesień dane w zakresie gry obronnej pozwoliły także na wskazanie, w którym ustawieniu drużyny grały najefektywniej, czyli w którym ustawieniu personalnym zespół tracił najmniej bramek w przeliczeniu na czas gry.

W poniższej tabeli do porównania najlepszych wariantów ustawień linii defensywy wszystkich klubów, przyjęto kryterium czasowe, a za najlepsze uznano takie ustawienia, w których drużyna nie straciła żadnej bramki. Tak było w przypadku Piasta Gliwice i Pogoni Szczecin. Tylko w tych dwóch drużynach znalazły się takie ustawienia linii obrony, które grając ze sobą przynajmniej 90 minut nie straciły bramki.

Co ciekawe w obu tych przypadkach były to linie skomponowane z trzech stoperów.

Czujne oko od razu dostrzeże, że powyższą tabelę zamyka zespół, który także grał na trzech środkowych obrońców.

Reklama