Po emocjonujący spotkaniu Inter pokonał Milan 4-2, dzięki czemu Juventus mógł świętować zdobycie swojego pierwszego po aferze Calciopoli Scudetto.
Inter wyszedł w płynnym 4-4-1-1. Trener Stramaccioni nie mógł skorzystać z usług Stankovica, Poliego i Forlana. Z przodu zagrał Milito, a za jego plecami Sneijder.
Max Allegri użył 4-3-1-2. Neście partnerował Yepes, jednak największą niespodzianką było obsadzenie lewej obrony. Mecz rozpoczął tam Bonera, jednak w wyniku odniesionej kontuzji jego miejsce zajął De Sciglio. W ataku miejsce kosztem Cassano odzyskał Robinho.
Na skutek urazu jeszcze w pierwszej połowie zmieniony został Abbiati, a Max Allegri do końca meczu dysponował tylko jedną zmianą.
Mecz był otwarty od samego początku. Inter potrzebował zwycięstwa, by liczyć się w walce o premiowane kwalifikacjami do Ligi Mistrzów trzecie miejsce. Milan, chcąc podtrzymać nadzieje na kolejne scudetto, również potrzebował trzech punktów.
Kilka niekoniecznie ze sobą powiązanych spostrzeżeń poniżej.
1. Brak szerokości w Milanie.
Nic nowego. Tyle że sytuacja potoczyła się doskonale dla Interu. W kadrze Milanu nie było ani jednego lewego obrońcy, a ostatecznie na tej pozycji przez większą część meczu zagrał prawy obrońca – De Sciglio, który dopiero w tym sezonie zadebiutował w Serie A, a derby della Madonnina były jego dopiero drugim meczem w najwyższej klasie rozgrywek.
Inter mógł więc szaleć na skrzydłach. Maicon był zazwyczaj w sytuacji 1v1 z De Sciglio, co oczywiście faworyzowało Brazylijczyka. Dodatkowo, z tej samej strony grał weteran Zanetti, co, jak pisaliśmy wcześniej, sprzyja ofensywnym zapędom Maicona – Zanetti jest w końcu prawym obrońcą, a Maicon lubi rozpędząć się startując z głębi pola. Dlatego często widzieliśmy jak Zanetti schodził do środka, utrudniając grę Muntariemu, a Maicon pędził prosto na młodzika Rossonerich.
Do bardziej złożonej sytuacji doszło jednak na lewej stronie Interu.
2. Abate vs Alvarez-Sneijder.
Abate był jedyną opcją Milanu, która oferowała rozszerzenie gry w tym meczu. Włoch do pewnego stopnia rzeczywiście pokazywał potencjał ofensywny, jednak w rzeczywistości nie miał szans na stworzenie dogodnej sytuacji. Nocerino działał w środku i był wyraźnie zagubiony ruchami ofensywnymi Interu. Abate, chcąc zaatakować, musiał na flance pokonać Alvareza i Nagatomo – 2v1 dla Interu.
Najczęściej Abate stawał w połowie drogi, pomiędzy atakiem a obroną, ani nie atakując, ani nie broniąc. W ten sposób zostawał ogromną ilość miejsca za swoimi plecami, którą wykorzystywał właśnie Alvarez, do spółki ze Sneijderem i Milito. Tak zresztą Inter wywalczył karnego na 2-2: Abate, zgubiwszy pozycję, cofał się rozpaczliwie za Milito i ostatecznie sprowokował rzut karny.
3. Alvarez-Sneijder i 4-3-2-1
Sektor-klucz tego meczu, a na pewno dużej jego części, to lewa strona Interu. Docelowo formacja miała przypominać 4-4-1-1, w rzeczywistości nie była, ani tym, ani 4-3-2-1. Właściwie ustawienie Interu było na tyle płynne, że próba kategoryzowania go jest niecelowa. Alvarez jest tu niezwykle ważny. Zawodnik ten może grać zarówno jako trequartista, jak i lewy pomocnik. Mecz, w którym było to najbardziej oczywiste to poprzednie derby. W obronie Argentyńczyk grał jako lewy pomocnik, a gdy Inter odzyskał piłkę, pędził do przodu by otrzymać podanie i następnie obsłużyć kogoś z duetu Milito-Pazzini.
Tutaj sytuacja wyglądała nieco inaczej. Alvarez miał do pomocy Sneijdera, który również schodził nieco do lewej strony. W ten właśnie sposób Abate był często postawiony w sytuacji 2v1 z graczami Interu (patrz punkt 2).
W obronie Alvarez zamykał korytarz dla Abate, a Sneijder krążył za plecami Milito, tworząc tym samym zwarte 4-4-1-1.
4. Lucio-Cambiasso kontra Boateng.
Prince-Boateng próbował, razem z Robinho, poszerzyć grę poprzez zejście na lewą stronę. Ilekroć to robił, podążał za nim Lucio, a Cambiasso wskakiwał do linii obrony jako czwarty obrońca. Ruch genialny w swej prostocie. Argentyńczyk zwyczajnie łatał dziurę w obronie i ograniczał miejsce, a silny fizycznie i lepszy pod względem umiejętności obronnych Lucio zmuszał Boatenga do gry tyłem do bramki, czym maksymalnie utrudniał mu rozegranie.
5. Druga połowa
rozpoczęła się błyskiem geniuszu Ibrahimovica, który dał Milanowi prowadzenie 2-1. Jak Milan po słabej pierwszej połowie mógł nagle prowadzić pozostanie pewnie zagadką nawet dla Maxa Allegriego.
Kilka minut później Inter zdobył gola na 2-2 z rzutu karnego (patrz punkt 2) i mecz otworzył się na dobre. Ustawienie drużyn zniknęło, więc często byliśmy świadkami akcji atak-obrona z jednej i drugiej strony boiska.
Pierwsza zmiana Stramaccioniego również była wymuszona, bowiem kontuzji doznał Guarin. Kolumbijczyka zastąpił Obi, a Alvarez powędrował do środka. Kilkanaście minut później w miejsce Alvareza wszedł Pazzini i był to znak, że Inter „na stałe” przeszedł w 4-3-1-2. Na ile był to zamysł trenera, a na ile nie ciężko stwierdzić. Warto jednak wspomnieć, że w tym momencie Abate miał już na koncie żółtą kartkę (karny na 2-2), więc siłą rzeczy był mniej ofensywny. Trzymanie go z tyłu nie było już teraz priorytetem.
W Milanie trzecie zmiana (wymuszona) to jedyny słuszny wybór, czyli Cassano, za Muntariego. Boateng powędrował do środka,a Cassano z pozycji trequartisty szukał gry kombinacyjnej z Ibrą i Robinho.
6. Bramki
Gol na 1-0 padł po rzucie wolnym i fatalnym zachowaniu defensywy Milanu. Karnego dla Milanu nie było. Drugi karny dla Interu to ręka w polu karnym, a bramka Maicona – cudo. Dwa ostatnie gole padły ewidentnie ze skrzydła, czy to spokojna wrzutka, którą Nesta odebrał ręką czy tez petarda Maicona. Oba z lewego, na którym grał zawodnik primavery, będący w dodatku prawym obrońcą.
Na koniec
Zwycięstwo Stramaccioniego. Płynność ustawienia, wykorzystanie do tego tego atutów jednego ze swoich najlepszych zawodników ofensywnych i ustawienie go na potencjalnie słaby punkt rywali. Chociaż trzy z czterech goli padły po stałych fragmentach gry, Inter był stroną lepszą w tym meczu.
Allegri przegrał bitwę o środek pola. Zmęczony Nocerino, osłabieni Muntari i Boateng oraz tragiczny od powrotu po kontuzji Van Bommel nie nadążali za granymi na pełnej szybkości akcjami Interu.
Najnowsze komentarze