Warta Poznań zdobyła bramki po akcjach odzwierciedlających jej najczęstsze sposoby atakowania w meczu pomiędzy zespołami z czołówki rozgrywek I Ligi.

Zarówno Warta, jak i Radomiak zagrały w ustawieniu z czwórką obrońców, czwórką pomocników ustawionych w linii oraz dodatkowym zawodnikiem ofensywnym wspierającym wysuniętego napastnika.
Na początku spotkania rzucającym się w oczy rozwiązaniem w grze gospodarzy w ataku pozycyjnym było kompatybilne ustawienie bocznych obrońców i skrzydłowych, którzy starali się nie zajmować pozycji w jednej linii.


Podczas gdy boczni obrońcy ustawiali się wysoko, jeden z dwójki środkowych pomocników (drugi zostawał wówczas w środku, przed duetem środkowych obrońców) schodził do rozegrania do boku: Łukasz Trałka bliżej lewej, a Krzysztof Danielewicz bliżej prawej strony. Głęboko do rozegrania cofał się tymczasem Robert Janicki, a podań do nogi szukał też ustawiony na szpicy Gracjan Jaroch.
Po zagraniu Danielewicza z głębi pola i przyjęciu piłki tyłem do bramki przeciwnika przez Jarocha, a następnie szybkim zagraniu do wbiegającego pomiędzy środkowego a bocznego obrońcę Radomiaka Mariusza Rybickiego podopieczni Piotra Tworka po raz pierwszy znaleźli się w polu karnym rywala już w drugiej minucie.
Mimo obiecującego początku w wykonaniu lidera I Ligi, to goście mogli i schodzili na przerwę niepocieszeni bezbramkowym remisem. Radomiak nie tylko potrafił wyjść krótkimi podaniami spod wysokiego pressingu przeciwnika w początkowym fragmencie meczu (nieźle rozgrywał także piłkę od tyłu środkowy obrońca Meik Karwot, potrafiący chociażby zagrać piłkę po ziemi, z pominięciem linii pomocy przeciwnika, bezpośrednio do Macieja Górskiego), ale to zawodnicy Dariusza Banasika mieli również w pierwszej połowie najlepszą okazję do objęcia prowadzenia. Po błędzie środkowych obrońców Warty i podaniu Rafała Makowskiego pojedynek z Adrianem Lisem przegrał jednak Patryk Mikita.
Radomiak atakował głównie bokami – dobrze współpracowali ze sobą Mikita i Dawid Abramowicz – i starał się szybko przenosić ciężar gry z jednej strony na drugą, a następnie wykorzystać umiejętności szukającego indywidualnych wejść z piłką w pole karne rywala Leândro.
Bramki
Po przerwie to gospodarze rozstrzygnęli jednak mecz zdecydowanie na swoją korzyść. Warta zdobyła bramki kolejno: po krótko rozegranym rzucie rożnym; po odbiorze piłki na połowie przeciwnika i prostopadłym zagraniu w jego pole karne; po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska i indywidualnym błędzie rywala.
Kluczowe podania

Powyższa plansza pokazuje, że żaden ze sposobów, w jaki gospodarze zaskoczyli obronę Radomiaka, nie był dziełem przypadku.
Podopieczni trenera Tworka kilkukrotnie w tym spotkaniu dochodzili do piłki i strzałów po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Poznaniacy zazwyczaj uderzali z narożników piłki odchodzące od bramki przeciwnika: Kiełb lewą, a Janicki prawą nogą. Co ciekawe, wynik meczu otworzyli jednak po centrze dochodzącej. Janicki rozegrał krótki rzut rożny na ścianę z Jarochem, a dośrodkowanie tego pierwszego zamienił z bliska na bramkę strzałem głową Bartosz Kieliba.
O ile na początku spotkania – co przyznał zresztą po końcowym gwizdku w wywiadzie telewizyjnym Trałka – Radomiak potrafił imponująco wyjść spod wysokiego pressingu Warty, o tyle po przerwie gospodarze momentami niemal całkowicie zamknęli rywali na ich połowie. Po jednym z wysokich odbiorów rezerwowego środkowego pomocnika Adriana Laskowskiego doskonałym prostopadłym, penetrującym podaniem popisał się Jaroch. Wychodzący na wolne pole – też rezerwowy – prawoskrzydłowy Jakub Apolinarski mógł następnie, w sytuacji 2 na 1 z bramkarzem, tylko wyłożyć piłkę do pustej bramki Janickiemu.
Dla Jarocha – niewysokiego, ale dobrze czującego się w tym meczu w roli odgrywającego i rozgrywającego piłkę środkowego napastnika – było to niejedyne podanie w pole karne w tym meczu. Na samym jego początku doskonale obsłużył przecież także Rybickiego, a w drugiej połowie wypracował też okazje podbramkową dla wbiegającego w szesnastkę przeciwnika po drugiej stronie boiska Jakóbowskiego.
W ostatniej akcji meczu to zresztą właśnie Jaroch wykorzystał indywidualny błąd rywala i ustalił wynik spotkania. Wcześniej – po podaniu Laskowskiego – w pole karne dośrodkował piłkę ze skrzydła Apolinarski. Wejście tego ostatniego za Rybickiego przy stanie 1:0 pozwoliło nieco odmienić grę ofensywną Warty. Podczas gdy lewonożny Rybicki pokazywał się do podań w obręb szesnastki, jego zmiennik szukał gry bliżej linii bocznej. W rezultacie (poza asystą i udziałem przy trzeciej bramce) zanotował aż trzy celne podania w pole karne.
Asysty:
Janicki – 1
Apolinarski – 1
Asysty drugiego stopnia:
Jaroch – 2
Dodatkowy udział w akcjach bramkowych:
Laskowski – 2
Apolinarski – 1
Kluczowe podania:
Jaroch – 3
Janicki – 2
Kieliba – 2
Apolinarski – 1
Celne podania w pole karne:
Janicki – 5
Apolinarski – 3
Kiełb – 2
Grobelny – 1
Jaroch – 1
Indywidualne wejścia z piłką w pole karne:
Jakóbowski – 3
Apolinarski – 2

Zestawienie kluczowych podań (żółte strzałki) i podań w pole karne rywala (czarne) Radomiaka w meczu z Wartą.
Mimo niezłej gry w pierwszej połowie podopieczni trenera Banasika tak naprawdę nie zagrozili poważnie przez całe spotkanie bramce przeciwnika. Dość napisać, że aż trzy spośród ich ośmiu podań w pole karne Warty miało miejsce już w doliczonym czasie gry, przy wyniku 0:2.
Kluczowe podania:
Makowski – 1
Celne podania w pole karne:
Abramowicz – 2
Mikita – 2
Fundambu – 2
Makowski – 1
Michalski – 1
Indywidualne wejścia z piłką w pole karne:
Mikita – 1
Leândro – 2
Jakubik – 1
Abramowicz – 1
Najnowsze komentarze