Gra Wisły Kraków w poprzednim sezonie od Stilicia była niemal uzależniona. Jeśli Bośniak miał swój dzień i dyrygował krakowską ofensywą, na podwawelską drużynę nie było mocnych. Dobrze pilnowany potrafił jednak przejść obok meczu, nie pokazując nic ze swoich umiejętności. Przed Denisem Popoviciem stoi teraz zadanie jego zastąpienia. Problem w tym, że nie wydaje się on zawodnikiem o podobnej charakterystyce co Stilić. Co wcale nie musi być dla Wisły złą wiadomością.
Popović był już do Krakowa przymierzany rok temu, wtedy jednak zdecydowano się na Stilicia. Nie może to dziwić. Bośniak był rozwiązaniem dużo bezpieczniejszym, niezależnie od okoliczności gwarantującym kilkanaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Nie wymaga przy tym jakiegokolwiek porządku w grze. Ot, dostanie zagranie i dostrzeże wybiegającego partnera, po czym pośle mu precyzyjne podanie. Przynajmniej o ile ma piłkę na lewej nodze, albo na tyle czasu i miejsca, żeby sobie tę piłkę na nią przełożyć.
Stilić z drugiej strony nigdy nie był tytanem pressingu. Podobnie daleko mu było od wzoru pracowitości w defensywie. W bezpośrednim zwarciu też nie czarował, w momencie kiedy rywale ostro go naciskali i ściśle kryli, miał problem z pokazywaniem swoich możliwości. To jest element, gdzie Popović może się okazać zawodnikiem pożyteczniejszym. Nie jest on wprawdzie również zawodnikiem bardzo użytecznym w odbieraniu piłki, powinien sobie natomiast lepiej radzić kiedy naciskają na niego rywale. Nie mówimy tu co prawda o szybkich rajdach, ale możliwości wygospodarowania sobie odrobiny miejsca na zagranie.
DPopovicDefensywaVideo przez nowak-kamil
Patrząc na obecną kadrę Wisły, zawodnik nawet nieco tylko bardziej aktywny z tyłu może się okazać na wagę złota. Linia środkowa jest w tym momencie mocno kombinowana i, poza prawą flanką, ciężko szukać w podstawowej jedenastce zawodników stricte defensywnych. W tym układzie każde wzmocnienie dla działań obronnych się przyda.
Nikt jednak nie szukałby ofensywnie usposobionego pomocnika opierając się tylko na jego charakterystyce w defensywie. Popović to przede wszystkim gracz, który uwielbia mieć piłkę, często stara się ustawić tak, aby zapewnić łatwe opcje jej podania. Ustawiany jako środkowy lubi zejść do boku, gdzie będzie miał więcej miejsca na jej przyjęcie. W dalszym konstruowaniu ataku jest on jednak znacznie bardziej powściągliwy od Stilicia. O ile Bośniak niemal natychmiast starał się pchnąć akcję do przodu, tak Popović stosunkowo często gra bezpieczne podania. Owszem, kilka razy na mecz próbuje piłek prostopadłych (nawet z niezłym efektem), ale znacznie częściej niż jego poprzednik rozgrywa piłkę na boki, szukając partnerów w mniej przeładowanych strefach.
DPopovicOfensywaVideo przez nowak-kamil
Być może więcej u niego gry asekuracyjnej, ale wynika to też ze stylu gry. Popović powinien się lepiej sprawdzać przy rozegraniu ataku pozycyjnego. Podczas gdy Stilić błyszczał przy szybkich atakach, kiedy rywale zostawiali miejsce, nowy nabytek Wisły może przydać się w bardziej stykowych sytuacjach. Pod pressingiem wydaje się on być efektywniejszy. Po pierwsze dobrze potrafi robić użytek z obu nóg – nawet dłuższe przerzuty są precyzyjne, niezależnie od tego, którą kończyną są wykonywane. Nie musi więc szukać przekładania piłki na mocniejszą stopę, co po pressingiem jest bezcenne. Po drugie, często bierze on na siebie ciężar rozegrania w okolicach środka boiska. Nie gra jako typowa ósemka, lubi cofnąć się po piłkę i skupić na sobie uwagę przeciwnika, po czym podać ją partnerowi, który będzie miał więcej miejsca w grze do przodu.
O ile do techniki ciężko mieć większe zastrzeżenia, brakuje Popoviciowi trochę dynamiki. Dlatego ciężko sobie wyobrazić go hurtowo mijającego przeciwników. Na plus jednak można mu zapisać fakt, że potrafi się uwolnić od nich na te kluczowe kilka metrów, które pozwalają na zagranie piłki do ataku albo w wolne sektory. Bardzo często nie szuka on dryblingów do przodu, ale unikając akcji rywala odbija na boki albo i wręcz do tyłu. Jest w tym jednak sens, te zdobyte w ten sposób metry dają mu czas i miejsce na zagranie podania atakującego.
Tych którzy byli ortodoksyjnymi fanami lewej nogi Bośniaka nowy nabytek Wisły raczej nie zachwyci. Akcje pod hasłem „stadiony świata” nie będą już na porządku dziennym. Artystę zdaje się zastępować rzemieślnik. Solidny jednak może w długim okresie okazać się co najmniej równie przydatny, co ktoś momentami tylko wybitny. Z Popoviciem zamiast Stilicia Wisła z całą pewnością będzie grać nudniej. Ale nie musi to oznaczać, że gorzej.
video: Kamil Nowak
foto: wisla.krakow.pl
Najnowsze komentarze