Debiut Obraniaka

Władze Werderu Brema, witając Obraniaka, wręcz robiły z niego zbawcę bremeńczyków. Trudno się temu dziwić, skoro Obraniak to jedyny transfer do klubu z północy Niemiec w tym okienku transferowym, a zespół trenera Dutta w rundzie rewanżowej zdobył zaledwie 1 punkt, remisując u siebie z ostatnim w tabeli Eintrachtem Brunszwik. Wyraźnie pokładano w byłym pomocniku Bordeaux wielkie nadzieje, poparte oczywiście realną oceną umiejętności naszego reprezentacyjnego pomocnika. Jednak, czy jakość gry całego zespołu z Bremy pozwoli Obraniakowi w pełni zaprezentować posiadane umiejętności? Po debiucie w barwach klubu z Weserstadion, w meczu z Borussią Dortmund, jesteśmy bliżej negatywnej odpowiedzi na to pytanie.


Obraniak w kontekście sposobu gry Werderu w meczu z Borussią

Werder, w meczu z BVB, grał ustawieniem 4-2-3-1. Obraniak, od początku meczu grał na pozycji lewego pomocnika. Od pierwszych minut widać było ogromna przewagę szybkościową dortmundczyków. Zawodnicy gości poruszali się po boisku sprawniej, szybciej, zdecydowanie bardziej efektywnie rozgrywając piłkę, wykorzystując zmianę pozycji pomiędzy Reusem, Mkhitaryanem, Lewandowskim i Aubameyangiem. W szeregach Werderu właściwie jedynym szybkim, zwrotnym zawodnikiem jest Holender Elia. Również Obraniak nie należy do piłkarzy obdarzonych dużą szybkością. To dawało Borussii przewagę,  do nadrobienia jedynie kompaktowym ustawieniem w defensywie Werderu.  Niestety, defensywa zawodziła jeszcze bardziej. Formacje oddalone były od siebie zbyt istotnie, żeby skutecznie przerywać ataki BVB. W ofensywie nie było wcale lepiej. Werder bardzo powoli rozgrywał piłkę, nie mając pomysłu, jak to zrobić. Wystarczył średni  pressing Borussii, żeby obrońcy Werderu wybijali piłkę bezmyślnie przed siebie. Można stwierdzić, że od pierwszej do ostatniej minuty mecz kontrolowali zawodnicy z Dortmundu.

Statystyki indywidualne

Wyglądają dość okazale. Obraniak przebiegł w tym spotkaniu 11,4 km, co daje mu trzecią pozycję  w swoim zespole i 6 pozycję wśród wszystkich zawodników, grających w tym meczu. Pomocnik Wedreru zaliczył aż 34 podania, z czego 17 wykonał niecelnie. Ilość podań ogółem daje mu trzecią pozycję w zespole i ósmą, biorąc pod uwagę również wyniki piłkarzy Borussii. Obraniak wygrał w tym meczu aż 21 pojedynków indywidualnych i ustępuje w tej statystyce jedynie koledze z drużyny, Philippowi Bargfrede (26 pojedynków).  Plasuje to Ludovica w czołówce piłkarzy w całej 20 kolejce Bundesligi. Ponadto wykonał 19 sprintów (4 miejsce w drużynie i 11 wśród wszystkich zawodników), a także oddał najwięcej strzałów (3) spośród zawodników Werderu.

Bardzo niedefensywny Obraniak

Sposób gry Werderu w tym spotkaniu można nazwać albo bardzo odważnym, albo kompletnie nieprzemyślanym. Czterech ofensywnych zawodników, w tym Obraniak, właściwie w większości akcji zostawali w okolicy linii środkowej. Przy nieco szybszych atakach Borussii, w grę obronną zaangażowana była czwórka obrońców i dwóch defensywnych, środkowych pomocników. Bardzo wolne przejście z ofensywy do defensywy, dawało  dużą przewagę żółto-czarnym w ofensywie. Obraniak także rzadko wspierał partnera na lewej stronie obrony, co przy ofensywnie usposobionym Piszczku było niemal samobójstwem. Pierwsza sytuacja na grafice pokazuje, gdzie jest Obraniak i jak wiele przez to miejsca na prawej stronie ma Aubameyang.

Obraniak nie wraca

 

Ta sytuacja nie skończyła się bezpośrednim zagrożeniem pod bramką Werderu, jednak w drugiej połowie, włączający się Piszczek, wykorzystując mnóstwo wolnej przestrzeni pozostawionej przez Obraniaka (w czarnym okręgu) na lewej stronie, oddaje bardzo mocno i groźny strzał na bramkę, a piłka, szczęśliwie dla Werderu trafia tylko w poprzeczkę.

zostawiona lpWynikało to również z tego, że podczas konstruowania akcji ofensywnych, Obraniak często schodził do środka, zostawiając sporo miejsca lewemu obrońcy gospodarzy, Caldiroli, który starał się włączać możliwie często do akcji oskrzydlających. Przez to Obraniak, w przypadku straty piłki przez zespół Werderu, nie zdążał wracać na swoją pozycję odpowiednio wcześnie.

Bardzo ofensywny Obraniak

Obraniak starał się nieco rozruszać grę ofensywną Werderu. Często był przy piłce, jednak równie często po prostu nie miał komu podać. Kilkukrotnie próbował obsługiwać partnerów podaniem za linię obrony Borussii, jednak nie wynikało z tego żadne zagrożenie. Podania były albo zbyt mocne, albo blokowane przez rywali. Nie można pominąc też faktu, że były pomocnik z Ligue 1 miewał problemy z przemyślanym, dokładnym podaniem. Na wiele z nich decydował się zbyt pochopnie, nie próbując utrzymać się przy piłce i poszukać dobrze ustawionego partnera, tylko pozbywając się jej.

Obraniak, w pewnym momencie, widząc bezradność kolegów w rozegraniu szukał miejsca w środku pola i podchodził pod linię obrońców, biorąc odpowiedzialność rozegrania na siebie. Widzimy to na poniższym schemacie. Obraniak otrzymuje piłke od obrońców, chce ją rozegrać, ale…nie ma właściwie żadnego kolegi, któremu swobodnie mógłby zagrać piłkę do przodu. Jedyna opcja w tej sytuacji to nic nie wnoszące podanie zwrotne do stopera lub przeniesienie ciężaru gry na drugą stronę przez drugiego stopera. Ostatecznie Obraniak zdecydował się na długą, górną piłkę, co zakończyło się stratą.

Obraniak przy linii obronyNajwięcej zawodnik o polskich korzeniach wniósł do gry Werderu w stałych fragmentach gry, szczególnie rzutach rożnych. Wykonywał w tym meczu wszystkie cornery dla gospodarzy i czynił to bardzo dobrze, czy to zagrywając piłkę odchodzącą, czy dochodzącą. W 31 minucie świetnie dośrodkował na głowę Proedla, ten jednak strzałem głową posłał piłkę minimalnie ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Weidenfellera.  Warto także odnotować dokładne dośrodkowanie w pełnym biegu z 32 minucie. Tego z pewnością bremeńczykom brakowało w poprzednich meczach i jeśli popracują nad finalizacją stałych fragmentów gry, z pewnością dośrodkowania Obraniaka przyniosą mu jeszcze kilka asyst.

Dystans przebiegnięty w tym meczu przez Obraniaka, świadczy o jego dużej ruchliwości w sobotnim spotkaniu. Rzeczywiście, nowy pomocnik ekipy Dutta był obecny niemal w każdym fragmencie boiska. Mecz rozpoczął na lewej pomocy, ale często, jak już wspomniano, przebywał w środku pola. Piłkarze Werderu częściej przeprowadzali ataki swoją lewą stroną, gdzie zbiegał z prawego skrzydła Elia i wraz z lewym obrońcą szukali szybkiej akcji skrzydłem. Wtedy Obraniak, co widać na poniższej grafice, schodził do środka i wbiegał w okolice pola karnego, czekając na dośrodkowanie i zakończenie akcji strzałem. W tej sytuacji, finalnie, znalazł się w polu karnym i gdyby któryś z kolegów celnie zagrał mu piłkę, prawdopodobnie akcja zakończyłaby się bramką.

Obraniak środek i w PK

Około 48 minuty pomocnik reprezentacji Polski przeszedł na prawą stronę pomocy, ale już po wejściu na boisko Kobylańskiego w 55 minucie znów wrócił na swoją nominalną pozycję. Przebywając na prawej stronie boiska, próbował wykorzystywać zejścia na środka i szukać strzałów lewa nogą. Jedna z takich akcji zakończyła się rzutem wolnym dla Werderu, notabene wykonywanym przez samego Obraniaka (słaby strzał w mur i zablokowana dobitka). Również nie można pominąć udziału Ludovica przy jedynej bramce dla gospodarzy. To Obraniak (podał do Hunta i wychodził już na dobrą pozycję) nie Aycicek był adresatem piłki od Hunta ze środka pola. Futbolówka odbiła się jednak od jednego z defensorów Borussii i trafiła pod nogi Ayciceka, który strzelił bramkę na otarcie łez dla podopiecznych trenera Dutta.

Widać było, że Obraniak bardzo chce pokazać się z dobrej strony w debiucie. Walczył, dużo biegał, szukał otwierających podań, próbował rozgrywać, zmieniał często pozycję. Brakowało niewiele- dobrej organizacji gry całego zespołu i współpracy formacji. Choć na tle kolegów, debiutant z Bremy wypadł poprawnie, to trudno będzie mu pokazać pełnię umiejętności w tym zespole. No, chyba, że Werder poprawi finalizację stałych fragmentów gry i  w każdym meczu będzie miał około 10 rzutów rożnych.

 

Bartosz Ksepka
Fan taktyki szczegółowej. Mecz bez zapisywania ilości strat, podań, czy pojedynków 1x1 jest dla niego meczem straconym. Czynny zawodnik, z występami na centralnym szczeblu rozgrywek na koncie. Wykorzystuje uprawnienia instruktora piłki nożnej w praktyce poprzez pracę z dziećmi.

Reklama