Copa America 2019: Kolumbia 0-0 Chile*. Analiza taktyczna

Ćwierćfinałowe spotkanie tegorocznej edycji Copa America pomiędzy Kolumbią a Chile należy określić jako jedno z najciekawszych pod względem taktycznym starć w całym turnieju. Oba zespoły wciąż znajdują się w fazie tworzenia własnej tożsamości pod wodzą nowych selekcjonerów (Carlos Queiroz trenerem kadry Los Cafeteros jest od początku 2019 roku, Reinaldo Rueda prowadzi La Roja od 2018), mając jednak głęboko zakorzenioną filozofię poprzednich szkoleniowców – Bielsy i Sampaoliego w Chile oraz Pekermana w Kolumbii. Do meczu na Arena Corinthians zawodnicy z Kraju Kawy przystępowali z kompletem zwycięstw bez straty bramki w fazie grupowej, natomiast „Czerwoni” w grupie C nie urzekli stylem gry i awansowali do etapu play-off z drugiego miejsca. Zapraszam na analizę taktyczną spotkania rozegranego we wschodniej części metropolii Sao Paulo.


Atak pozycyjny Chilijczyków w piętnastej minucie meczu błyskawicznie nabiera prędkości. Widać w tym momencie role, jakie pełnią w zespole gracze środka pola (Pulgar – pozycja nr 6, Vidal – 8/10, Aranguiz 8/10), którzy skutecznie wykorzystują wolne przestrzenie pomiędzy formacjami Kolumbijczyków. Druga linia Los Cafeteros pozostaje statyczna, uwidacznia się brak agresywności poszczególnych zawodników w doskoku do rywali, dzięki czemu futbolówka zostaje płynnie przetransportowana na lewe skrzydło. Prowadzący atak La Roja Alexis Sanchez, przy pomocy obiegającego go Jeana Beausejoura, przykuwa uwagę pięciu piłkarzy Kolumbii w lewym pasie półprzestrzeni, przez co tworzy się miejsce dla niepilnowanego prawego pomocnika. Błąd w tej sytuacji popełnia lewy obrońca Kolumbijczyków William Tesillo, niepotrzebnie podąża za wysuniętym napastnikiem i pozostawia nieobstawionego Jose Fuenzalidę. Kluczowe podanie w tym ataku zostaje posłane ze strony lewej, choć wydaje się, że przerzucenie piłki na drugi koniec pola karnego mogłoby stworzyć dogodną sytuację strzelecką Chilijczykowi. Po błędzie defensywy Kolumbii pada bramka, lecz po chwili sędzia Nestor Pitana nie uznaje gola dzięki interwencji systemu VAR (pozycja spalona Sancheza).
Niezwykle proste, acz bardzo skuteczne rozegranie akcji spod własnej bramki w wykonaniu Chilijczyków. Gary Medel długim podaniem „zatrudnia” na prawej stronie Islę, który szybkim ruchem wzdłuż bocznej linii gubi krycie Jamesa Rodrigueza i posyła dokładne podanie prostopadłe do wykonującego zmianę krzyżową Eduardo Vargasa. Intencji skrajnego defensora nie odczytuje Davinson Sanchez, przez co futbolówka dociera na jedenasty metr, gdzie Yerry Mina wślizgiem blokuje strzał napastnika Tigres.
Bramkarz Chile Gabriel Arias przechwytuje dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry i bez zbędnej zwłoki rozpoczyna kontratak swojego zespołu. Jose Fuenzalida znakomicie odciąga przyciąga uwagę jednego z obrońców i „oczyszcza” pole na prawej flance, a Arturo Vidal wbiega w pierwszą linię z głębi pola, chcąc otrzymać dośrodkowanie. Ruchem tym gracz Barcelony skupia na sobie krycie Stefana Mediny, dzięki czemu futbolówka w drugie tempo może zostać przerzucona do niepilnowanego Alexisa Sancheza. Skrzydłowy Manchesteru United schodzi z piłką do środka „szesnastki”, gdzie podanie otrzymuje przytomnie pokazujący się w wolnym polu Vidal, jednak jego strzał nieznacznie mija słupek bramki Davida Ospiny. Uderzenie nie zostałoby oddane, gdyby nie błąd w przekazaniu krycia przez Yerry’ego Minę wespół z Wilmarem Barriosem, który kompletnie nie zważał w tej sytuacji na poczynania partnerów z linii obrony i podążał wyłącznie za znajdującym się w posiadaniu piłki zawodnikiem Chile.
Kolumbijczycy odzyskują posiadanie w okolicach koła środkowego, jednak piłka zostaje wycofana do środkowego obrońcy w skutek wysokiego pressingu Chilijczyków. Stoper Los Cafeteros nie otrzymuje wsparcia w rozegraniu od graczy środka pola i posyła dalekie podanie w kierunku napastnika. Po chwili futbolówkę znów przejmuje La Roja, której gracze nie w pełni wykorzystują wolne miejsca pomiędzy liniami rywala, gdzie mogłoby zostać posłane kluczowe podanie z lewego skrzydła.
Po odbiorze piłki przy prawej linii bocznej boiska Kolumbijczycy próbują zawiązać akcję zaczepną. Rolę rozgrywającego pełni w tym ataku James Rodriguez (najczęściej występujący w tym spotkaniu na prawym skrzydle, gdzie kompletnie się nie odnajduje) wspierany przez Mateusa Uribe. Dwójce pomocników dzięki wymianie krótkich podań udaje się przenieść akcję na połowę Chilijczyków, lecz ci natychmiast dopadają do znajdującego się przy piłce zawodnika i nie pozwalają na przedostanie się futbolówki w wolną środkową strefę (Erick Pulgar nie skraca pola gra, ustawia się w linii defensywnej, powstaje ponad dziesięciometrowa luka). Atak Kolumbii pełznie na niczym, co spowodowane jest również pasywnością w grze ofensywnej bocznych obrońców (Medina i Tesillo), którzy nie tworzą przewagi w rozegraniu na połowie przeciwnika. Skuteczny odbiór Chilijczyków nie zostaje spożytkowany przez błąd w wyprowadzeniu piłki, choć znów powstaje ogromna przestrzeń w środkowej strefie, której nie wypełnia linia defensywna Kolumbijczyków.
Atak pozycyjny Kolumbii w końcowej fazie pierwszej części meczu. Davinson Sanchez wprowadza futbolówkę na połowę Chile, lecz statyczność drugiej linii Kolumbijczyków wymusza posłanie podania w poprzek boiska. Ponadto kompaktowo przesuwająca się drużyna chilijska w systemie 4-1-4-1 skutecznie zagęszcza pole gry przy bocznej linii i wypycha rywali spod własnej „szesnastki”.
Kolejna próba zawiązania ataku pozycyjnego przez Kolumbijczyków. Piłkarze drugiej linii znów nie schodzą do rozegrania, w związku z czym długie podanie od stopera ląduje po przeciwległej stronie boiska, gdzie Stefan Medina nie szuka gry kombinacyjnej z partnerami i dośrodkowuje w kierunku osamotnionego Radamela Falcao, co należy uznać za pomysł nie do końca przemyślany.
Davinson Sanchez po raz kolejny rozpoczyna akcję Kolumbijczyków od własnej bramki. Odpowiedzialność za rozegranie ataku na połowie Chile bierze na siebie James Rodriguez, gubi krycie Jose Fuenzalidy, pojawia się na wolnym polu (opuszczonym przez Ericka Pulgara) i posyła groźne podanie prostopadłe w pole karne w kierunku Juana Cuadrado. Znowuż przewagi na flance nie stwarza Stefan Medina, do którego podanie w drugie tempo mogłoby stworzyć nowe możliwości przeprowadzenia i skutecznej finalizacji akcji.
La Roja przejmuje posiadanie piłki na połowie Kolumbii. Na prawej flance aktywnością wykazuje się Mauricio Isla, jednak w porę do swoich stref w defensywie powracają Roger Martinez i Wilmar Barrios, dzięki czemu brak skrócenia pola gry przez linię obrony zostaje „zatuszowany”. Po chwili Kolumbijczycy dokonują efektywnego przeorganizowania szyku, nie dając przeciwnikom wolnego miejsca na szybsze rozegranie ataku.
Chilijczycy wznawiają grę od wrzutu z autu na połowie Los Cafeteros, którzy tworzą zsynchronizowany blok w ustawieniu 4-3-3, pozostając w bliskich odległościach zarówno między sobą, jak i od zawodników Chile. Dzięki skutecznemu pressingowi udaje się podopiecznym Carlosa Queiroza wyjść z kontratakiem trzema napastnikami przeciwko trzem defensorom La Roja, jednak podanie Falcao w kierunku Cuadrado oddala Kolumbijczyków od światła bramki i pomocnik Juventusu oddaje niecelny strzał. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby przerzucenie futbolówki na przeciwległy kraniec pola karnego, gdzie James Rodriguez mógłby uderzyć na bramkę Ariasa, bądź też dograć piłkę do jednego z trzech pokazujących mu się do gry partnerów.

Wnioski

Nie ulega wątpliwości, że reprezentację Kolumbii pod wodzą Carlosa Queiroza czeka jeszcze bardzo dużo pracy, głównie nad dyscypliną taktyczną i dopasowaniem optymalnej strategii gry. W ćwierćfinałowym spotkaniu Copa America 2019 w oczy rzucać się mogły głównie bardzo duże przestrzenie pomiędzy formacjami Los Cafeteros, nierzadko wykorzystywane przez Chilijczyków, a także brak kreatywności w rozegraniu ataków. Po części można wytłumaczyć te uchybienia brakiem kontuzjowanego Juana Quintero, niezwykle ruchliwego skrzydłowego/„dziesiątki” z River Plate, a także ofensywnie usposobionych bocznych obrońców w osobach Santiago Ariasa i Johana Mojici. Zastępcy ostatniej dwójki – Stefan Medina i William Tesillo to nominalni stoperzy, co silnie było widoczne w starciu z La Roja.

Z kolei w drużynie Chilijczyków stale rośnie średnia wieku (w tym turnieju już 29 lat), nie widać na horyzoncie nowego narybku, jednak od strony taktycznej podopieczni Reinaldo Ruedy wciąż nie mają sobie równych. W tej niezwykle zgranej „jedenastce”, w której aż czterech zawodników przekroczyło liczbę stu występów w narodowych barwach, wciąż silnie zakorzeniona jest filozofia gry Marcelo Bielsy i jego kontynuatora Jorge Sampaoliego, dzięki czemu piłkarze z Chile nie mają najmniejszych problemów w dostosowaniu się do ustawienia z trójką/piątką obrońców (wykorzystali ten system w ostatnim starciu grupowym przeciwko Urugwajowi), znakomicie przechodzą z fazy defensywnej do ofensywnej (i na odwrót), zabezpieczając większość newralgicznych stref. Niewątpliwie środek pola stanowi największy atut zespołu chilijskiego, gdyż Charles Aranguiz, Arturo Vidal i Erick Pulgar doskonale uzupełniają się w rozegraniu akcji (pierwsza analiza), lecz potrafią także wypełnić ewentualne luki po stracie piłki (analiza szósta, doskok Aranguiza). W spotkaniu z Kolumbijczykami ciekawić mogło natomiast ustawienie grającego na co dzień w Bolonii Pulgara, który bardzo często schodził do linii obrony, tworząc pięcioosobowy blok defensywny, mimo że Kolumbijczycy występowali z zaledwie jednym środkowym napastnikiem. Ponadto podania prostopadłe do wbiegających w okolice bramki Gabriela Ariasa skrzydłowych posyłane były niezwykle rzadko, tymczasem podczas niemal każdego ataku Kolumbijczyków powstawała przed obrońcami Chile duża wolna strefa, najczęściej wypełniana przez Jamesa Rodrigueza, którą należało zabezpieczyć.

Źródło zdjęcia wyróżniającego: AFP


M jak Mecz. Piłkarski Pamiętnik. Entuzjasta analitycznego spojrzenia na piłkę nożną.

Reklama