Bayern utrzymał bezpieczny dystans od Borussii Dortmund.
W Bayernie zabrakło kontuzjowanych Luiza Gustavo i Robbena. Na prawym skrzydle zaczął Mueller, a w środku pozyskany latem Javi Martinez. Na szpicy 4-2-3-1 zagrał odpoczywający ostatnio Mandzukic. W obronie zamiast Boatenga zagrał Dante.
Juergen Klopp również nie miał dużych problemów kadrowych. Z piłkarzy podstawowego składu niedostępny był jedynie kontuzjowany Sebastian Kehl. Jego miejsce zajął dlatego bardziej ofensywny Gundogan. Trójka Polaków rozpoczęła mecz od pierwszej minuty.
Pierwsza połowa meczu toczyła się wolno. W pierwszym kwadransie Bayern odważnie zaatakował, jednak nie zdobył bramki. Następnie wycofał się i pierwsza połowa potoczyła się bez historii – padł tylko jeden celny strzał na bramkę. Po zmianie stron obie drużyny otworzyły się, tempo wzrosło, podania były grane do przodu, acz często piłkarzom brakowało dokładności w przyjęciu czy zagraniu ostatniego podania. Kilka luźnych spostrzeżeń poniżej.
Plan Borussii przypominał ten, który Klopp zastosował w finale Pucharu Niemiec w zeszłym sezonie. Jego piłkarze usiedli głęboko na własnej połowie i oddali inicjatywę Bayernowi. Oprócz pierwszych 15 minut i mocnego początku Bayernu plan okazał się skuteczny. Dwójka pivotów skupiła się przede wszystkim na defensywie i trzymała swoje pozycje, chroniąc w ten sposób obronę. Błaszczykowski i Reus grali natomiast niezwykle wąsko. W ten sposób środek pola został skutecznie zagęszczony:
![]() |
Średnie pozycje piłkarzy BVB na przestrzeni całego meczu |
a to z kolei pozwalało łatwo przechwytywać piłkę przed własnym polem karnym:
Takie ustawienie piłkarzy Borussii skutecznie uniemożliwiało Bayernowi rozegranie akcji środkiem boiska. Zazwyczaj jeden z dwójki defensywnych pomocników gra w Bayernie bardziej ofensywnie (Schweinsteiger), a drugi (Luiz Gustavo) ubezpiecza go. Tutaj obaj musieli pozostawać w gotowości do defensywy, w przeciwnym razie ryzykowaliby bowiem zostawienie zbyt dużej ilości miejsca szybkim zawodnikom Borussii.
Gęsty środek pola naturalnie skłaniał do szukania gry na bokach boiska. Poniższe diagramy wyraźnie pokazują, że środkowi pomocnicy Bayernu zmuszeni byli do gry na boki boiska lub, będąc pod pressingiem, do swoich obrońców, którzy mieli więcej luzu. Jakakolwiek próba zagrania odważniejszej piłki do przodu kończyła się stratą:
Jakość Bayernu
Bayern atakował głównie prawą stroną. Tutaj Lahm, zwolniony przez Reusa, ochoczo podłączał się do akcji ofensywnych i próbował stworzyć sytuację 2v1 przeciwko Schmelzerowi. Z pomocą lewemu obrońcy często przychodził Gundogan. Po drugiej stronie boiska Alaba grał bardziej zachowawczo, więc Ribery atakował samotnie. Widzimy, że Bayern wygrał dwa razy tyle pojedynków, co Borussia, a większość z nich miała miejsce na połowie gości. Wrzutki były jednak zdecydowanie niecelne.
![]() |
Lewy diagram prezentuje pojedynki, a prawy – dośrodkowania. |
To właśnie w ten sposób, dzięki indywidualnym umiejętnością, Bayern wypracowywał sobie sytuacje bramkowe. Jednak zdecydowanie za często brakowało piłkarzom Heynckesa dokładności i opanowania. W końcu zimną krwią popisał się Toni Kroos, świetnie nawinął dwóch obrońców Borussii i otworzył wynik spotkania.
Stałe fragmenty gry
Głównym problemem Bayernu było krycie w czasie stałych fragmentów gry. Już na początku drugiej połowy Lewandowski wypracował sobie świetną sytuację, jednak znajdował się na minimalnym spalonym. Chwilę później, obrońcy zaspali, a Hummels świetnie wbiegł w drugie tempo na dośrodkowanie z głębi pola. Świetnie interweniujący Neuer uratował Bayern. W końcu, parę minut po golu Kroosa, cała drużyna Bayernu zaspała przy rzucie rożnym, pozostawiając w polu karnym zupełnie niepilnowanego Mario Goetze. Ten, plasowanym strzałem z lewej nogi, wyrównał wynik meczu.
Zmiany
Jupp Heynckes dokonał tyko dwóch zmian. Jeszcze w pierwszej połowie kontuzji nabawił się Holger Badstuber, którego zastąpił Jerome Boateng. W samej końcówce spotkania Mandzukica zmienił Mario Gomez. Trener Bayernu musiał być zatem zadowolony z gry swoich zawodników.
Komplet zmian wykorzystał natomiast Juergen Klopp. Po bramce Kroosa Błaszczykowskiego zmienił Ivan Perisic. Już po wyrównującym golu Santana zastąpił kontuzjowanego Subotica. W doliczonym czasie gry na boisku pojawił się Julian Schieber, zmieniając Goetze. Co jasne, żadna ze zmian nie wniosła nic nowego do gry Borussii.
Podsumowanie
Mimo dobrej drugiej połowy było to spotkanie nieco rozczarowujące. Bayern był zespołem lepszym – kontrolował wydarzenia na boisku, atakował, jednak brakowało kropki nad i. Gracze Bayernu popełniali zbyt dużo prostych błędów technicznych. Ogólnie był to dobry mecz Bayernu, co w pomeczowej wypowiedzi podkreślił Jupp Heynckes.
Borussii zabrakło przede wszystkim umiejętności wyjścia z kontratakiem. Po odbiorze piłki za szybko ją stracili. W przywołanym na początku finale Pucharu Niemiec za kontry odpowiedzialny był nieobecny już na Signal Iduna Park Shinji Kagawy, który świetnie znajdował wolne przestrzenie i uruchamiał Roberta Lewandowskiego. Pomimo remisu i faktu, że Bayern zachowuje aż 11 punktów przewagi nad Borussią może się wydawać, że Borussia z wyniku tego spotkania jest zadowolona.
Śledź autora na twitterze! @bartoszgazda
Najnowsze komentarze