Porównywanie Arkadiusza Milika do takich byłych gwiazd Ajaxu, jak Ibrahimović, czy Suarez, jest z pewnością nieco na wyrost, jednak świadczy o tym, że w napastniku reprezentacji Polski drzemie olbrzymi potencjał. W 17 meczach dla Ajaxu w tym sezonie, Milik zdobył 17 bramek, co w zestawieniu z wymienionymi gwiazdami, w ich pierwszym sezonie gdy dla zespołu ze stolicy Holandii, plasuje go na pierwszym miejscu. Co prawda aż 8 spośród tych goli Milik zdobył w meczach Pucharu Holandii, grając przeciwko amatorom, ale 9 goli w 17 meczach ligowych to również solidny wynik. Dziś Arkadiusz Milik miał możliwość powiększenia dorobku strzeleckiego. Trener De Boer dał szansę młodemu napastnikowi gry od początku meczu przeciwko Utrechtowi.
Arkadiusz Milik od początku spotkania wykazywał bardzo dużą aktywność na boisku. Przejawiała się ona poprzez szukanie wolnych przestrzeni na placu gry. Widać było, że Milik cały czas chce otrzymać podanie. Bardzo często uciekał spod krycia środkowym obrońcom Utrechtu, szukał miejsca w środku boiska i odgrywał piłki, do boku lub do tyłu. Milik tym samym próbował „wyciągnąć” środkowych obrońców rywala, a w wolną przestrzeń, która powstała dzięki temu ruchowi wbiegali partnerzy.
Milik nie był przywiązany kurczowo do pozycji numer 9. Jak widzimy na powyższej grafice szukał miejsca w środku boiska, ale również zdarzało mu się schodzić do boku. Między innymi w ten fragment boiska otrzymał prostopadłe podanie w 12 minucie meczu, prowadził piłkę do narożnika pola karnego i podał ją wzdłuż „szesnastki” do Schone. Były napastnik Górnika Zabrze często szukał prostopadłych podań od partnerów, robiąc ruch w kierunku bramki, natomiast rzadko partnerzy decydowali się na zagranie Milikowi w ten sposób. Niestety często wynikało to z momentu zawahania Milika. Zdarza mu się, że najpierw wykonuje ruch „do prostopadłej piłki”, następnie szybko zmieniając decyzję i podchodząc „do podającego”. Utrudniało to podjęcie decyzji zawodnikom Ajaxu, przez to Milik otrzymywał mało zagrań nawet wtedy, kiedy był na dobrej pozycji. Miało to być może na celu gubienie krycia, natomiast powodowało jedynie zawahanie podającego.
Warto odnotować Milikowi asystę II stopnia, jaka była jego udziałem przy drugiej bramce dla Ajaxu. Milik po raz kolejny znalazł się na pozycji numer 10, „zabierając” za sobą środkowego obrońcę. W miejsce, które dzięki temu powstało wbiegł Andersen, którego Milik obsłużył znakomitym górnym, prostopadłym podaniem, będąc tyłem do bramki. Andersen zgrał do Klaassena a ten pokonał bramkarza gości, Ruitera.
Milik kilkukrotnie w pierwszej części gry zachował się bardzo inteligentnie. Między innymi w 22 minucie, kiedy przepuścił górną piłkę kierowaną do niego, doszedł do niej Schone, a napastnik Ajaxu znalazł się w tym czasie na dobrej pozycji do oddania strzału, jednak Schone nie zauważył go. W 43 minucie Milik otrzymał podanie na 25 metrze, podprowadził piłkę i dał się sfaulować w okolicach 17 metra. Sam uderzył na bramkę z rzutu wolnego, jednak piłka po jego strzale zatrzymała się na murze zawodników Utrechtu, a dobitkę prawą nogą zablokował zawodnik gości w polu karnym.
Reprezentant Polski zanotował bardzo efektowny odbiór na własnej połowie, kiedy to w 9 minucie wrócił za rywalem za linię środkową i odebrał mu piłkę. Kibice nagrodzili go za to gromkimi brawami.
Przy rzutach rożnych w ofensywie, czterech lub pięciu zawodników Ajaxu nabiegało w jednej linii w okolice 5-8 metra pola karnego rywali.Arkadiusz Milik zajmował miejsce w okolicach narożnika pola karnego. Było to ustawienie, które umożliwiało zastosowanie innego wariantu rozegrania rzutu rożnego, polegającego na zagraniu do Miliki i oddaniu przez niego strzału (w przypadku rzutu rożnego z prawej strony), lub dośrodkowaniu, kiedy rzut rożny był wykonywany z lewego narożnika boiska.
Przy rzutach rożnych w defensywie, Milik był jednym z zawodników broniących w polu karnym.
Druga połowa w wykonaniu reprezentanta Polski, jak i całej jedenastki mistrza Holandii wyglądała gorzej. Milik popełniał więcej błędów, w drugiej połowie zanotował więcej niecelnych podań. Stracił kilka razy piłkę, a w kilku sytuacjach po prostu nie zrozumiał się z partnerami. Tak było m.in. w 71 minucie, kiedy pogubił się przy przyjęciu piłki tyłem do bramki w polu karnym. Z kolei w 79 minucie niecelnie zgrywał piłkę z autu. Z pozytywnych zagrań w 2 połowie warto przypomnieć to z 57 minuty, kiedy znów tyłem do bramki rozegrał piłkę do lewej strony boiska, po czym wbiegł w pole karne, otrzymał prostopadłe podanie, jednak pierwszy przy piłce był bramkarz gości. Choć wydaje się, że w tej sytuacji sędzia mógł pokusić się o odgwizdanie rzutu karnego, ponieważ Milik jako pierwszy miał kontakt z piłką. W 72 minucie Milik bardzo dobrym, penetrującym podaniem próbował obsłużyć El-Ghaziego, zbiegającego z lewej strony boiska do środka, jednak podanie było zbyt mocne.
Na grafice obrazującej podania Milika widzimy sporo podań krótkich, do tyłu lub do boku w okolicach środka boiska. Jedno kluczowe podanie, przy golu na 2:0 to mało, jak na napastnika z takimi możliwościami. Zbyt rzadko mogliśmy oglądać Milika, który obrócił się z piłką, poszukał prostopadłego zagrania, czy po prostu oddał strzał na bramkę.
Arkadiusz Milik w statystykach wygląda przeciętnie. Ze średnią podań na poziomie 76%, znalazł się na 8 miejscu spośród zawodników Ajaxu, grających w polu (tylko Kishna i Serero zanotowali niższą skuteczność podań, kolejno 55 i 70 procent). Milik oddał jedynie dwa strzały, obydwa w jednej, wspomnianej akcji (rzut wolny w mur i zablokowana dobitka). Przegrał również 3 pojedynki indywidualne, 2 wygrał. Występ, w skali 1-5 oceniamy na 3,5.
Najnowsze komentarze