Widzieliśmy femonenalnych piłkarzy rozpoczynajacych [kariery] w naszej lidze. Ale w wieku 16 lat? Szczerze mówiąc, nie pamiętam [żadnego].
Komentator francuskiego Canal+
Nawet w dobie pandemii nazwisko nastoletniego pomocnika Rennes nie schodzi z pierwszych stron gazet ani nie ustają transferowe spekulacje na jego temat.
Przyjrzyjmy się zatem fenomenowi Eduardo Camavingi.
Rekordzista
Urodzony w listopadzie 2002 roku Eduardo Camavinga jest najmłodszym piłkarzem w historii pierwszej drużyny Stade Rennais. Sezon 2019/20 zaczynał jako 16-latek, mający na swoim koncie już siedem występów w Ligue 1 (z czego cztery w wyjściowej jedenastce).
W bieżących rozgrywkach ten lewonożny środkowy pomocnik jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Rennes. W lidze rozegrał dotychczas aż 25 spotkań, w tym 24 od pierwszej minuty. Czterokrotnie wystąpił też w fazie grupowej Ligi Europy. Ponadto pojawiał się na boisku w meczach Pucharu Francji, Pucharu Ligi Francuskiej oraz spotkaniu o Trofeum Mistrzów. Zadebiutował także w młodzieżowej reprezentacji Francji do lat 21.
Według WhoScored, nastolatek jest w tym sezonie najczęściej odbierającym piłkę (4,3 raza na mecz!) graczem w całej Ligue 1. Należy też do zawodników najczęściej faulowanych (2,4 raza na mecz).
Trener młodzieży
Na 10 kolejek przed końcem sezonu Rennes, które sięgnęło przed rokiem po Puchar Francji po sensacyjnej wygranej w finale nad Paris Saint-Germain, zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli, z jednopunktową przewagą nad Lille. Utrzymanie tej lokaty byłoby równoznaczne z najlepszym wynikiem w całej historii klubu.
Od niespełna półtora roku trenerem pierwszego zespołu Rennes jest wcześniejszy, wieloletni trener juniorów (U19) i rezerw klubu, 39-letni obecnie Julien Stéphan – syn pełniącego od kilkunastu lat rolę asystenta Didiera Deschampsa, Guya.
Drużyna występuje w systemie z dwójką napastników – zazwyczaj 1-4-4-2, ale zdarzają się również mecze w 1-5-3-2 – i najczęściej atakuje skrzydłami.
Szczególnie imponujący
Za najlepszy występ Camavingi w obecnych rozgrywkach uchodzi ten w wygranym przez Rennes spotkaniu z Paris Saint-Germain na początku sezonu, reklamowanym na antenie francuskiego Canal+ jako Kylian Mbappé kontra Eduardo Camavinga. Francuski geniusz kontra jedna z największych nadziei naszego futbolu.
Nadzieja zagrała tak:

Na tej pozycji, przed obroną, to szczególnie imponujące.
Podsumowanie występu Camavingi w ocenie eksperta francuskiego Canal+, Habiba Beye’a.
Rennes zagrało w tamtym spotkaniu w ustawieniu 1-5-3-2 z Camavingą w roli defensywnego pomocnika.

Jak powiedział w pomeczowym wywiadzie partner Camavingi ze środka pomocy Rennes, Clement Grenier, gospodarze zagrali tamtego popołudnia piątką obrońców z następujących powodów:
- chcieli ułatwić sobie wyprowadzenie piłki od tyłu krótkimi podaniami (schodząc nisko do rozegrania, Camavinga tworzył przewagę 4 na 3);
- starali się szukać pleców pierwszej linii pressingu PSG, za którą spodziewali się znaleźć wolną przestrzeń;
- szukali podań po ziemi do wyżej ustawionych środkowych pomocników, a następnie napastników;
- szerokość zapewniali wahadłowi.
Mimo pressingu, Camavinga ciągle pokazywał się do gry trójce środkowych obrońców. Obok jednego z nich (Morela), to właśnie defensywny pomocnik był w tamtym meczu najwięcej razy (60) przy piłce w zespole gospodarzy. Swoje jedyne niecelne podanie w całym spotkaniu zanotował w… 88. minucie, osiągając niesamowitą średnią 97,6% celności.
Co podkreślali również komentatorzy francuskiego Canal+ (dla niewtajemniczonych: we Francji rzeczowa i naprawdę szczegółowa analiza gry w trakcie transmisji jest na porządku dziennym), Camavinga grał prosto, ale zarazem inteligentnie. Z jednej strony, będąc przy piłce, szukał głównie podań utrzymujących. Z drugiej, wydawał się podejmować optymalne decyzje. Doskonale wiedział, kiedy zagrać krótszym, a kiedy dłuższym podaniem; kiedy podać do tyłu, a kiedy zmienić stronę (patrz: asysta trzeciego stopnia przy wyrównującym golu); kiedy zagrać na jeden kontakt, a kiedy przytrzymać piłkę.
Starając się podczas meczu śledzić wyłącznie poruszanie się po boisku nastolatka, nie widać było, by – wzorem najlepszych środkowych pomocników – regularnie skanował on otoczenie dookoła siebie. Rzucało się za to w oczy, że młodziutki Francuz ma świetnie utrwalony nawyk chronienia piłki.
Inteligencję w grze Camavingi najlepiej pokazywała jednak jego gotowość do zagrań nieschematycznych. Otworzyła się wolna przestrzeń? Natychmiast w nią wbiegał (patrz: w jakich sektorach boiska i przede wszystkim sytuacjach był faulowany). Pojawiła się możliwość wsparcia partnera na skrzydle? Pokazywał się do podania (patrz: asysta przy zwycięskiej bramce). Partner nie zdążył wrócić na pozycję? Asekurował, tworząc równowagę w bocznym sektorze w obronie. Warto było wbiec w pole karne przeciwnika? Niewiele brakowało, a sam wpisałby się na listę strzelców w doliczonym czasie gry. Rozumienie gry.



Wyszkolenie techniczne, przygotowanie motoryczne i rozumienie gry zapewne zdałyby się jednak na nic, gdyby nie towarzyszyła im imponująca mentalność Camavingi. Gra w tym wieku, na tym poziomie, na tej pozycji wymaga ogromnych pokładów koncentracji (patrz: celność podań czy ciągłe poruszanie się nisko na nogach, bez interwencji na raz, w pojedynkach w obronie), kontroli emocji (patrz: brak reakcji na powtarzające się faule rywali na nastolatku) czy pewności siebie (patrz: podejmowanie nieschematycznych zagrań).
Nie jest oczywiście tak, że Camavinga nie ustrzegł się w analizowanym spotkaniu błędów. Zdarzyły mu się (dwie) straty piłki, przegrane pojedynki, wspomniane niecelne podanie, odpuszczenie krycia czy zostanie miniętym podaniem. Szesnastolatek też człowiek. 😉

Kto następny?
Daj znać w komentarzu, analizę indywidualną gry którego młodego zawodnika chętnie byś przeczytał!
Najnowsze komentarze