Po wnikliwej analizie statystycznej rundy jesiennej 1 Ligi, przyszedł czas pójść krok dalej i zerknąć na jakość gry obronnej na drugim froncie rozgrywkowym. Zapraszamy na kilka słów o tym, czyja linia obrony była najbardziej kozacka, a u którego z trenerów było najmniej pewniaków do gry w obronie w rundzie jesiennej w 1 Lidze.
Z reguły na początku analizy jakości gry obronnej przywołujemy starą piłkarską maksymę o tym, że „atak wygrywa mecze, a obrona wygrywa mistrzostwa„. Wiadomo jednak, że tylko synteza wielu czynników daje najbardziej pożądany efekt.
Poniżej na siatce zaznaczyliśmy trend zdobywanych punktów przy bramkach strzelonych i przy bramkach straconych. Oczywiście nie jest odkryciem wniosek, iż im więcej bramek zdobędzie drużyna, tym więcej punktów zdobędzie i jednocześnie im mniej bramek straci drużyna, tym zainkasuje więcej oczek w ligowej tabeli.

Zestawiając szczegółowe wartości uzyskane na siatkach powyżej i poniżej możemy napisać, iż w tym sezonie 1 Ligi czyste konto były warte dokładnie tyle samo, co dwie zdobyte bramki. W obu przypadkach drużyny średnio zgarniały 2,48 pkt.
Podobne wskaźniki punktowe osiągały drużyny, które traciły i strzelały po 1 golu w meczu – średnio 1,3 pkt.

Mając w głowie wnioski z przytoczonych danych liczbowych – w tym sezonie na szczycie tabeli znajduje się drużyna, która dobrze te wnioski poznała – Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Oczywiście wyróżniającą się postacią ciągnącą pomarańczowy wózek w ofensywie był Roman Gergel, który maczał palce w 56% bramek zespołu, ale należy podkreślić, że podopieczni Mariusz Lewandowskiego mają najlepszą defensywę w tym sezonie – zachowane czyste konto w 11 meczach! Mimo sporych wysiłków Gergela, Termalica w tych 17 kolejkach wcale nie miała największej siły rażenia.
Mało tego. Jeśli spojrzeć na tabele drugiego poziomu rozgrywek po 17 kolejkach w każdym z sezonów rozegranych w XXI wieku, okaże się, że Termalica z dorobkiem 42 punktów jest na tym etapie sezonu najlepszą drużyną z nich wszystkich (wcześniej po 17 kolejkach trzy drużyny zdobyły 40 pkt – Flota Świnoujście w sezonie 12/13, ŁKS Łódź w sezonie 10/11 oraz GKS Bełchatów w sezonie 04/05).
W ostatnich 20 sezonach, tylko 5 drużynom liderującym na półmetku nie udało się awansować do Ekstraklasy, co daje zawodnikom Mariusza Lewandowskiego spore podstawy do optymizmu.
Tym bardziej, że jeszcze nigdy różnica między liderem a drugim zespołem w tabeli nie wynosiła aż 10 punktów (choć drugi ŁKS Łódź ma jeden mecz rozegrany mniej).

Jak już wspomniano wyżej, Bruk-Bet Termalica zachowała czyste konto w 11 z 17 meczów ubiegłej jesieni w 1 Lidze (blisko 65 % meczów). Jest też jednym z pięciu zespołów na zapleczu Ekstraklasy, który nie stracił w tym sezonie więcej niż dwóch bramek w jednym meczu.
Rzut oka na powyższą tabelę uświadomi nam jeszcze jeden ważny fakt – iż wszystkie zespoły znajdujące się w top 5 tej tabeli zajęły wysokie lokaty i z pewnością będą się liczyć w walce o awans.
Z kolei analizując dane przedstawione w tabeli poniżej, do wspomnianej piątki, dołączy jeszcze GKS Tychy.
Jednak znów różnica pomiędzy liderem, a pozostałymi zespołami (nawet z czołówki) jest widoczna gołym okiem. „Słonie” straciły w tym sezonie jedynie 8 bramek, a połowę z nich po stałych fragmentach gry. To nie tylko zasługa bardzo dobrze grającej linii obrony, ale także bramkarza Tomasza Loski, który znów jest na fali wznoszącej.
Dzięki takim walorom zespół z Niecieczy średnio jesienią tracił bramkę co 191 minut. To najlepsza średnia biorąc pod uwagę 1 Ligę i Ekstraklasę.
Nie bez znaczenia zostaje tu fakt, iż Termalica w tym sezonie skorzystała z najmniejszej liczby ustawień linii obrony spośród wszystkich ekip na drugim froncie – sześć. Przy czym jedno funkcjonowało tylko w jednym meczu.

Pięć zespołów potrafiło zagrać w obronie w tak skuteczny sposób, że średnio nie traciły nawet jednego gola w meczu. Średnio w 1 Lidze w rundzie jesiennej zespoły traciły gola co 77 minut.
Wracając jednak do Bruk-Betu, dwa najczęstsze zestawienia linii obrony zagrały łącznie 1075 minut (567 minut: Wasielewski, de Amo, Putiwcew, Grabowski oraz 508 minut: Grzybek, de Amo Putiwcew, Grabowski) i właśnie ta konsekwencja legła u podstaw tak dobrego wyniku w tej rundzie.
W tabelach powyżej i poniżej warto zwrócić także szczególną uwagę na Górnika Łęczna. Podopieczni Kamila Kieresia zagrali zdecydowaną większość sezonu (84% czasu) w jednym ustawieniu: Sasin, Baranowski, Miedzierski, Leandro). Pozostałe 235 minut podzielono na 8 pozostałych ustawień, ale w żadnym z nich Górnik nie zagrał więcej niż 76 minut.

Wicemistrzem konsekwencji w rundzie jesiennej był Marcin Węglewski. Szkoleniowiec GKS-u Bełchtatów blisko 70% czasu zagrał jednym ustawieniem.
Najwięcej różnych zestawień linii obrony zagrało w prowadzonym przez Wojciecha Stawowego ŁKSie Łódź oraz Koronie Kielce. I o ile najdłużej grająca linia obrony (Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak) łodzian zagrała 40% całkowitego czasu, o tyle Maciej Bartoszek rotował na potęgę. Najdłużej grające ustawienie defensywy w Koronie zagrało jedynie 3 mecze.
Szkoleniowcy w 1 Lidze najczęściej wybierali grę 4 obrońcami. Czasami pojawiały się inne pomysły, jak epizodyczna gra na trójkę stoperów wybierana przez trenerów, którzy zazwyczaj wybierali czwórkę defensorów (np. Trener Dariusz Banasik w Radomiaku).
Natomiast jedynym szkoleniowcem preferującym etatową grę trójką z tyłu (3-5-2) był Adam Majewski ze Stomilu Olsztyn (Szota, Biedrzycki, Byrtek).
Od razu należy zaznaczyć, że wahadłowi też pełnią w systemie 3-5-2 funkcję obrońców (bocznych), ale przy zestawieniu danych dla Stomilu braliśmy pod uwagę tylko stoperów.
Stomil uplasował się w środku stawki w rankingu średniej minut na straconego gola.
Podobnie zresztą pod względem wkładu obrońców w dorobek ofensywny zespołu, a tu ponownie prym wiedli zawodnicy lidera.
Zawodnicy grający na pozycji obrońcy w Termalice mieli udział w zdobyciu 12 bramek. Rzecz jasna tacy piłkarze najbardziej przydają się w ofensywie przy stałych fragmentach gry, co potwierdzi poniższy wykres.
W tym sezonie 35 z 44 bramek zdobytych przez zawodników grających na pozycji obrońcy w danym meczu padło po sfg. Najwięcej po rzutach rożnych – 15.

Skuteczność obrońców w ataku w przypadku ekipy Mariusza Lewandowskiego to doświadczenie w ustawieniu się Artema Putiwcewa (4 bramki) oraz znakomite asysty Mateusza Grzybka (2 asysty) i Marcina Grabowskiego (1 bramka, 2 asysty i 1 asysta drugiego stopnia).
Artem Putiwcew – z nim w składzie BBT traciła gola średnio co 203 minuty. Biorąc pod uwagę tylko bramki stracone z gry, to nawet co 305 minut. 32-latek jest najskuteczniejszym obrońcą w ofensywie w całej 1 Lidze, a także drugim snajperem w swojej drużynie – zdobył 4 bramki.
Aby uwypuklić jego wkład w pozycję Bruk-Betu w tym sezonie można powiedzieć, że Putiwcew ma więcej bramek zdobytych niż najlepszy strzelec GKS-u Bełchatów, Korony Kielce, Odry Opole, Puszczy Niepołomice, Resovii Rzeszów, Sandecji Nowy Sącz, Stomilu Olsztyn i tyle samo co najlepszy strzelec Zagłębia Sosnowiec.
Sam Ukrainiec zdobył tyle samo bramek co razem wzięci obrońcy Widzewa, Zagłębia Sosnowiec, Arki Gdynia, GKSu Jastrzębie, Odry Opole oraz Korony Kielce – statystycznie łącznie 24 zawodników grających na pozycji obrońcy w tych zespołach.

Największy wkład w grę ofensywną swojego zespołu mają zawodnicy Resovii – 60%. Liczbowo natomiast liderem tej klasyfikacji jest szeroko omawiana już Termalica.
Najgorzej sprawy się mają w Sosnowcu i to zarówno procentowo jak i liczbowo. Tam obrońca miał udział tylko przy jednym golu.
Wysoka pozycja Chrobrego Głogów w powyższym zestawieniu to głównie zasługa faktu, iż wykonawcą rzutów karnych w zespole Ivana Djurdjevicia jest Michał Ilków-Gołąb (głównie prawy obrońca).
Najnowsze komentarze