Zdobycie 19. Scudetto przez Rossonerich stanowiło niemałą niespodziankę w sezonie 2021/2022 w Serie A. Klub wciąż znajdował się na etapie restrukturyzacji pionu sportowego pod nadzorem m.in. Ivana Gazidisa i Paolo Maldiniego, którzy musieli naprawić błędy właścicieli z ery postBerlusconi. Jeszcze niedawno, w 2017 roku, Milan wydał podczas letniego okna transferowego blisko 200 mln euro (żaden z nowych graczy nie spełnił oczekiwań), płacił drugie najwyższe pensje w lidze, co zdecydowanie nie przekładało się na wyniki sportowe.
Symbolem zmiany strategii klubu było powołanie nowego działu analiz, wspartego solidnym działem skautingu. Departament ten powołał Hendrik Almstadt, zatrudniając na stanowiska analityków, m.in. Bobby’ego Gardinera, Bena Torvaneya i Tiago Estêvão.
Ich zdjęcie z pucharem za 1. miejsce w lidze może przywodzić na myśl romantyczne historie z cyklu „od zera do bohatera”, jednak ich praca sprawiła, że niemal nic w procesie identyfikacji zawodników nie było przypadkowe.
Rekrutacja w Milanie jest obecnie ściśle związana z modelem gry zespołu Stefano Pioliego. Szkoleniowiec, który miał zostać trenerem tymczasowym, zadomowił się na San Siro, doprowadzając Il Diavolo najpierw do wicemistrzostwa kraju, a następnie do fety mistrzowskiej na Piazza Duomo. Rezultaty te są stanowią konsekwencję proaktywnego i syntetycznego sposobu gry, opartego na dominacji z piłką po swojej stronie oraz intensywnym pressingu po stracie futbolówki, co wzbudziło uznanie samego Arrigo Sacchiego. Nic w Milanie nie jest już jednak robione na siłę – jeśli nie uda się odebrać piłki dzięki obronie wysokiej, zespół sprawnie obniża ustawienie do niższego bloku.
W takiej grze świetnie odnajduje się młody stoper, Fikayo Tomori, sprowadzony z londyńskiej Chelsea na początku 2021 roku. Pełen energii Anglik specjalizuje się w bronieniu „do przodu”, wychodząc za napastnikami daleko do strefy środkowej. Jego partnerem na środku obrony był do grudnia Simon Kjaer, lecz kontuzja odniesiona przez Duńczyka na początku grudnia wykluczyła go z gry do końca sezonu. Zastępcą doświadczonego defensora został piłkarz nieoczywisty, przesunięty z boku obrony Pierre Kalulu. Gracz ten, nota bene, stanowi kolejny majsterszyk transferowy „nowego” Milanu. Młody Franuz, sprowadzony za marny milion euro z Olympique’u Lyon, zapewnił nie tylko dynamikę w bocznych sektorach boiska, lecz również mobilność w strefach centralnych. Profile obu stoperów, którzy całkiem niedawno ukończyli 20 lat, świetnie się dopełniają, co wpłynęło na skuteczną współpracę na murawie, a ta m.in. doprowadziła do serii zaledwie dwóch straconych goli w 11 ostatnich kolejkach ligowych. Jakie elementy gry defensywnej należy wyróżnić z ich występów?
Zachowania Tomoriego i Kalulu w fazie obronnej stanowiły w zeszłym sezonie na tyle charakterystyczny obrazek podczas spotkań Milanu, że zapisały się w świadomości widzów i przebiły do mainstreamu. Słynna „La Gazzetta dello Sport” za pomocą grafiki celnie oddała typowe przesunięcia Rossonerich wewnątrz ostatniej linii defensywnej. Tomori odważnie wyskakiwał za atakującym, który ustawiał się między formacjami, podczas gdy strefę za plecami Anglika zabezpieczał szybki Kalulu. Bezpośrednio wiązało się to także z przejściem do i z fazy ataku, podczas której lewy obrońca, Theo Hernandez, pełnił tradycyjną włoską rolę terzino fluidificante, a prawy, Davide Calabria, zawężał ustawienie do dalszej półprzestrzeni. W momencie obniżenia bloku, strefy pomiędzy obrońcami asekurował po stronie piłki jeden z dwóch środkowych pomocników w systemie 1-4-2-3-1, tutaj Franck Kessie. Całość mogła zaś przypominać klasyczną włoską grę – il gioco all’Italiana.
Według rankingów firmy smarterscout, Kalulu znajduje się w najwyższym percentylu spośród wszystkich zawodników w bazie pod względem pojedynków obronnych „na ziemi” (Ground duels out of poss)…
…natomiast w powietrzu (Aerial duels) przewodzi jego partner, Tomori, którego skuteczność „na parterze” może również bardzo imponować.
Francuz rywalizuje o piłkę i nakłada na przeciwników presję bardzo często w każdej tercji boiska (Tackles i Pressures Def 3rd, Mid 3rd i Att 3rd)…
…zaś Anglik najczęściej ściera się z rywalami w strefie środkowej (Mid 3rd).
Statystyki obu graczy mogą świadczyć o ich dużej aktywności w ofensywie, która polega na kooperacji, co można zaobserwować na podstawie poniższych klipów wideo.
Po dalekich zagraniach przeciwników w kierunku atakujących, Tomori najczęściej wchodzi w pojedynek główkowy z napastnikiem, a Kalulu przyjmuje otwartą pozycję ciała, by móc szybciej zareagować na ewentualne przedostanie się rywali za plecy Fikayo. W tym samym czasie boczni obrońcy Milanu zawężają ustawienie, co uniemożliwia przeciwnikom przedostanie się w kierunku pola karnego Rossonerich przez strefy centralne. Dodatkowe wsparcie z drugiej linii zapewniają z kolei dwaj środkowi pomocnicy. Zachowania te stanowią przykład realizacji tzw. odpadania, a tak działanie to zdefiniował trener Daniel Wojtasz:
Odpadanie to działanie w defensywie, odbywające się w kierunku własnej bramki. Polega na obniżeniu pozycji z jednoczesnym zawężeniem pola gry, dlatego zawodnicy, szczególnie boczni obrońcy, poruszają się w jego trakcie w tył po skosie. Najczęściej to jeden ze stoperów walczy o górną piłkę, a zbiegający po skosie boczny defensor zabezpiecza wówczas strefę za jego plecami. Taki właśnie jest cel całego procesu – zabezpieczyć przestrzeń za linią obrony. Chodzi o to, by w momencie zagrania dłuższej piłki przez przeciwnika linia defensywna z odpowiednim wyprzedzeniem rozpoczęła cofanie się, zapobiegając w ten sposób sytuacji, w której futbolówka ląduje za nią, w miejscu, w które może wbiegać napastnik.
Kiedy piłkarze Pioliego powracają całym zespołem do bazy obronnej, dwójka pivotów – w minionych rozgrywkach byli to Sandro Tonali i Franck Kessie – rzetelnie wypełnia półprzestrzenie wewnątrz ostatniej linii obrony, zarówno kiedy do boku boiska podąży skrajny defensor (Calabria i Theo), jak również w przypadku wyjścia ze strefy któregoś ze stoperów. Dzięki temu pomiędzy piłkarzami Milanu nie pojawiają się luki, a odległości między nimi są względnie równe i niewielkie.

Tak sytuacja przedstawia się w formie boiska wirtualnego…

…i stanowi zarazem modelowe zachowanie obrońców w chwili przesunięcia bloku do skrzydła – trzech z czterech defensorów chroni wtedy światło bramki.
Kiedy Milan pressuje wyżej i rywale mijają jego presję lub sami przejmują piłkę, stoperzy muszą być równie uważni i operować tym razem na dużo większym polu gry. Bardzo istotna jest wtedy ich zwrotność oraz szybkość, dzięki czemu są w stanie sprawnie zaasekurować niemal wszystkie wolne przestrzenie. Jeden z nich wychodzi daleko poza własną strefę bazową, a drugi „wskakuje” za jego plecy. Można w tym miejscu zaryzykować stwierdzenie, że Rossoneri wykorzystują system z for-stoperem, lecz nie ustawionym tradycyjnie na wprost partnera ze środka obrony, ale po skosie.

Potwierdza to mapa odbiorów piłki obu graczy podczas majowego meczu z Veroną, a tematykę roli for-stopera (swoistego „wymiatacza”) poruszał niegdyś na naszym portalu Michał Zachodny (jego nowa książka pt. Polska myśl szkoleniowa trafiła już do księgarni stacjonarnych, a online dostępna jest na labotiga.pl).
Chwilami dochodzi również do sytuacji, w której obaj środkowi obrońcy podążają za jednym napastnikiem, tworzą przewagę liczebną w tym starciu i spychają atakującego do linii końcowej.
Jeśli Tomori i Kalulu opuszczają swój „podstawowy” obszar działań, ich miejsca asekurują zarówno boczni obrońcy (Theo), jak i środkowi pomocnicy (Kessie). Ich orientacja w „odpadaniu” jest na tyle dobra, że rzadko któryś z nich bezcelowo podwaja strefę partnera i pozostawia wolną inną przestrzeń.
Kompaktowe ustawienie przy linii bocznej pomaga graczom Milanu ograniczyć przeciwników wymiarami boiska oraz własnymi doskokami, które przekładają się często na odbiór piłki, po czym można zmienić stronę gry i rozpocząć szybki atak.
Gdy to jednak rywale przejmą futbolówkę i zainicjują kontratak, kluczowym zachowaniem z perspektywy obrońców Milanu jest często „zabieganie” sektora środkowego (Kalulu), by przeciwnicy nie mogli przedostać się tą stroną w strefy największego zagrożenia. Większość partnerów zyskuje wtedy czas na powrót pod własne pole karne, gdzie występuje już w znacznej przewadze liczebnej.
Podsumowanie
Fikayo Tomori w rozmowie z „Guardianem” przyznał, że jest pod wrażeniem włoskiej szkoły defensywnej, która w Milanie jest wciąż żywa dzięki obecności takich postaci, jak Paolo Maldini czy Franco Baresi.
Muszę mieć pewność, że to, co robię, jest skuteczne i nikt nie wybiegnie mi za plecy. Oni [Maldini i Baresi] mają tę dumę. Chodzi tu o detale, o których trener [wciąż] mi przypomina – upewnij się czy odcinasz linię podania, czy blokujesz wbiegnięcie za linię obrony i czy unikasz kontaktu w polu karnym. (…) Należy znajdować się we właściwych pozycjach, dzięki którym możesz odzyskać piłkę i nie popełniać fauli.
[Zanim dołączył do nas] oglądałem [jego] mecze i zwrócił moją uwagę swoją niesamowitą charakterystyką. (…) Fika pod każdym względem był pozytywną niespodzianką. Z perspektywy czysto piłkarskiej, a jest defensorem o profilu, którego szukaliśmy w zespole – [wyróżniał się] agresją, szybkością i umiejętnością czytania gry. Do tego jest bardzo skupionym i spokojnym gościem. (…) Jeśli mówimy o tym, w jaki sposób motywować piłkarza, z Fikayo była to prosta sprawa, ponieważ on jest zawsze zdeterminowany, entuzjastycznie nastawiony do życia, pozytywny i uważny. Relacja z nim jest naprawdę bardzo łatwa. Potrzebujemy zaledwie kilku słów, żeby się zrozumieć i ustalić plan działania. (…) W ciągu dwóch lat bardzo się rozwinął, ale może zaliczyć jeszcze większy progres. Jest o wiele szybszy od przeciętnego obrońcy, [ale] czasem podejmuje [jednak] za dużo ryzyka, chcąc zastopować atak [rywali] we wczesnej fazie. Mógłby wyczekiwać trochę dłużej, zamiast podążać za samą sekwencją akcji (…), lecz będąc tak inteligentnym chłopakiem, poprawi się i w tym względzie.
Najnowsze komentarze