Chelsea rozpoczęła sezon od mocnego uderzenia, wyrastając na głównego faworyta do tytułu mistrza Anglii.
José Mourinho wzmocnił latem drużynę na tych pozycjach, na których brak wymaganej jakości uniemożliwił londyńczykom sięgnięcie po trofea w ubiegłych rozgrywkach.
Poniżej graficzna analiza pierwszego występu Niebieskich w sezonie 2014/15 przeciwko Burnley.
Linia obrony
Fundamentem gry Chelsea jest solidna obrona. The Blues stracili w poprzednich rozgrywkach Premier League zaledwie 27 goli oraz 18 razy zachowali czyste konto w 38 meczach.
Linia obrony jest ustawiona wąsko, a zabezpiecza ją sprowadzony zimą defensywny pomocnik – Nemanja Matić:

Standardowe ustawienie linii obrony Chelsea (żółte linie) oraz defensywnego pomocnika Maticia (w czerwonym kole).

Wąskie ustawienie linii obrony (żółte linie) zmuszające rywala do przeniesienia swojego ataku w boczny sektor.

Wąskie ustawienie trójki obrońców (czerwone linie) oraz powrót Ivanovicia (żółta linia), który przetnie próbę podania na wolne pole.
Matić
Jedną z kluczowych ról w zespole odgrywa Matić:

Asekuracja. Azpilicueta daje się wyciągnąć z linii obrony (czerwone linie). Matić asekuruje (żółta strzałka) zwolniony boczny sektor boiska.

Asekuracja 2. Cahill daje się wyciągnąć do boku (żółta linia). Matić (czerwone koło) przesuwa się pomiędzy dwójkę środkowych obrońców.

Reakcja na zagrożenie. Matić kontroluje ruch bez piłki (żółta linia) w pole karne dodatkowego zawodnika rywala.
Wymienność pozycji
Najważniejszym – obok Diego Costy – letnim nabytkiem Chelsea jest Cesc Fàbregas, dyktujący intensywność gry z głębi pola. Wykonanie zadania umożliwia mu ciągły ruch i wymienność pozycji pomiędzy zawodnikami przednich formacji.
Przykłady? Gdy Eden Hazard lub André Schürrle przesuwa się do środka, na bok przemieszcza się Oscar. Gdy Diego Costa cofa się głębiej, Schürrle atakuje głębię.

Oscar (podkreślony na niebiesko) przesunął się na lewą stronę, po czym podał piłkę do Fabregasa. Diego Costa wyciąga za sobą o krok rywala (żółta linia), podczas gdy Eden Hazard związuje swoim wąskim ustawieniem kolejną dwójkę obrońców (pomarańczowe linie). Schürrle zaatakuje przestrzeń za linią obrony przeciwnika (czerwona strzałka).

Oscar (żółte koło) schodzi do boku, umożliwiając Schürrle (czerwona strzałka) rozpędzenie się i zaatakowanie przestrzeni za plecami lewego obrońcy rywala.

Schürrle (zaznaczony na pomarańczowo) związuje swoim zejściem do środka boiska jednego z dwójki środkowych pomocników przeciwnika. Fàbregas (żółte koło) ma czas i miejsce, aby wymierzyć dokładne podanie za linię obrony.

Diego Costa atakuje (czerwona strzałka) przestrzeń za linią obrony rywala, pomiędzy prawym a półprawym środkowym defensorem (żółte linie).

Diego Costa (żółte koło) znalazł się na lewej stronie. Miejsce na szpicy natychmiast zajął Oscar (czerwone koło), podczas gdy Schürrle może znowu spróbować zaatakować głębię (czerwona strzałka).

Schürrle cofa się głębiej (żółta strzałka) – w zwolnioną przestrzeń instynktownie wbiega Fàbregas (czerwona strzałka).

Dodatkowe zejście Hazarda do prawej strony ma wypracować przewagę liczebną w bocznym sektorze boiska. Tym razem Burnley nie daje się jeszcze zaskoczyć (4 na 4).

Drugi gol. Schürrle związuje swoim zejściem do środka rywala (żółta linia), co umożliwi Hazardowi (czerwona strzałka) przedarcie się z piłką przez linię pomocy przeciwnika.

Ciąg dalszy gola numer 2. Rywale zostali ściągnięci głębiej. Ivanović wypatrzył podaniem Fabregasa, który zagra na jeden kontakt (żółta linia) do wbiegającego z głębi na wolne pole Schürrle (czerwona strzałka).
Schürrle
Cichym bohaterem tego spotkania był Schürrle – nieustannie pozostający w ruchu, skupiający na sobie uwagę rywali, penetrujący przestrzeń za linią obrony.
Mistrz?
Sporo napisano o jakości i wymienności pozycji pomiędzy czwórką ofensywnych zawodników w Manchesterze City Manuela Pellegriniego.
Wygląda na to, że Mourinho postanowił zbudować drużynę zdolną przystosować się do gry zarówno z kontry, jak i w ataku pozycyjnym.
Tyle, że lepiej zorganizowaną i jeszcze silniejszą fizycznie od obecnych mistrzów Anglii.
Najnowsze komentarze